Ustanowienie resortu energii nadzorcą nad nadzorem górniczym jest szatańskim pomysłem. Minister energii będzie stał w wielkim rozkroku,albo podległe mu spółki wydobywcze będą robiły wynik, nie oglądając się na bezpieczeństwo górników, albo będzie naciskał WUG, aby nie pozwalał na łamanie zasad sztuki górniczej przez zarządy i dyrektorów kopalń, ale o wyniku ekonomicznym może zapomnieć. Ciekawe, co wybierze minister. Nadzór górniczy zostanie wykastrowany,jak ten pomysł przejdzie Strach górnicy...