Górnik, ja akurat wiem co piszę. Robię tam już kilkanaście lat... Winny zapewne będzie nieboszczyk... A dozór za parę m-cy awansuje... Wypadki są badane latami i nic z tego nie wynika, winnych zawsze brak! Pipowcy od miesięcy u dyrektora sobie siedzą i kawkę piją, szumnie nazywając to pracą "inspektora pracy"... Do dziś nie wyjaśniono jak zginęli ratownicy i dlaczego zamiast uciekać gdy wybuchł pożar, dostali polecenie by gasić sprzęt...!Światło może i zgasło ale w ścianie jest zawsze kilka osób