Winnych nie znajdą, bo winnego tu znaleść nie idzie. Ściana nachylona pod kątem 35 stopni, bergi i kamyczki latają jak pociski, a o czym piszę wiedzą tylko Ci co pracowali na takim nachyleniu. Jak zginął czy został uderzony czy stracił równowagę i upadł to zabrał ze sobą do grobu. Zginął fantastyczny kolega i pracownik. Spoczywaj w pokoju Przyjacielu.