W okresie prosperity to było " zysk albo w pysk" i propisowskie związki przejadły całą kasę , bo tak naprawdę to nie rząd, nie zarząd tylko związkowcy rządzą kopalnią
W okresie prosperity to było " zysk albo w pysk" i propisowskie związki przejadły całą kasę , bo tak naprawdę to nie rząd, nie zarząd tylko związkowcy rządzą kopalnią