Komentarz do artykułu:
Walka o polski rynek aparatów ucieczkowych

Mechanizm zawsze jest podobny. Wpierw ratownicy robią wielki hałas, jakie to fatalne są aparaty ka60. Potem jakiś wiceprezes społki idzie z wynikami wewnętrznej kontroli kilku aparatów do nadzoru i pokazuje, jakie one są fatalne. Nadzór pod naciskiem wiceprezesa zawiesza obrót k60 na miesiąc i wtedy inna spółka kupuje z wolnej ręki aparaty konkurencji za 12 mln zl. I potem jest spokój do kolejnej wymiany aparatów. A następnie ratownicy robią larum itd.