Pamiętam czasy kiedy na naszej kopalni mieliśmy kierownika i głównego na wydobyciu co wyszli do ludzi pogadali zażartowali poklepali po ramieniu Ludzi widzieli że są docenieni i dawali z siebie wszystkio teraz dozór to są same karierowicze kilka lat kopalni i chca być od razu nadsztygarami Zjadą na dwie godziny ludzi po wkur.... i dniówka zaliczona Panowie karierowicze pamiętajcie jedziemy na jednym wózku za chwilę nikt może nie mieć roboty.