Cóż... Bo czasem to BHP jest na wyrost i wbrew logice. Ot, choćby aparat ucieczkowy. Wg. przepisów należy go mieć w stałej dostępności. Praktyka - aparat leży lub wisi "gdzieś tam", bo posiadanie go non-stop przy sobie uniemożliwia pracę. Jak kuriozalnie wygląda robota, gdy napatoczy się urzędnik lub ktoś z BHP... Można by sporo pisać :)