Co jak co, ale prezes Zagórowski nigdy nie pozwoliłby na zabranie premii, bo doskonale wiedział, że taki manewr oznaczałby jego koniec. Dziwię się, że po strajkach w lutym ludzie jeszcze byli członkami związków zawodowych
Co jak co, ale prezes Zagórowski nigdy nie pozwoliłby na zabranie premii, bo doskonale wiedział, że taki manewr oznaczałby jego koniec. Dziwię się, że po strajkach w lutym ludzie jeszcze byli członkami związków zawodowych