Uciśniona, biedna branża paliw kopalnych (działająca wszakże charytatywnie) drży przed pławiącym się w luksusach lobby NGOsów, które zmówiły się z tysiącami naukowców by wmówić ludziom, że węgiel jest zły. A rosnąca popularność wegetrianizmu to spisek hodowców sałaty. Uśmiałam się jak dawno. Widać, że im się grunt sypie pod nogami, skoro otwarcie oskarżają wszystkich zwolenników ochrony klimatu dokładnie o te praktyki, które sami uskuteczniali od ponad pół wieku.