Kolejny "poszkodowany 4;.To moze umowmy sie,ze ratownicywo to jedna wielka sciema,kolesiostwo,z najomosci i w ogole sielanka,bo jesli ta droga musiales sie dostac do tej "elity' to po co w ogole probowales?Wielka nagonka,tylko ze jak sie zle dzieje,ratwonik idzie do syfu a reszta do domu,zawisc ludzka nie zna granic,tylko czy tak naprawde jest czego?Rodzina nie potrzebuje "bohaterow", tylko zywych panowie Czuwaj.