No cóż, ta wiedza, szczególnie w przypadku obudowy drewnianej, bardzo się im przyda w eksploatowaniu "bieda szybów", wybieraniu wychodni pokładów jak np. w okolicach Wrocławia, a jak tak dalej pójdzie, to i na Górnym Śląsku na szeroką skalę też. Przynajmniej nikogo nie zasypie ziemia. Poza tym, powinni się skupić na praktycznej nauce polegającej na wyjściu z sytuacji, w której trzeba robić tzw. "metry" postępu, przy braku niektórych, bardzo ważnych, elementów obudowy.