Dziś już można to sobie powiedzieć wprost - polska klasa polityczna nie chce produkcji energii z polskiego węgla. Hasła typu "nie zgodzimy się na likwidację górnictwa" pojawiały się wśród polityków dopiero wtedy, kiedy ich ugrupowanie straciło władzę. Hipokryzja tych ludzi jest wręcz niebywała - podkreśla Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności, w felietonie na łamach związkowego portalu.
Oto przedruk całego felietonu przewodniczącego:
15 grudnia prezydent Karol Nawrocki podpisał nowelizację "ustawy górniczej". Udało się ją przeprocedować tak, aby objęła pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej, a w przyszłości - również "Bogdanki", i aby weszła w życie 1 stycznia, co dla spółek węglowych było sprawą o kapitalnym znaczeniu. To dobra informacja, choć trzeba pamiętać, że realizacja ustawowych zapisów zależy od tego, czy w przyszłorocznym budżecie znajdzie się odpowiednie finansowanie.
Zła wiadomość jest natomiast taka, że ani poprzednia władza, ani władza obecna nie chciała wpisać do "ustawy górniczej" (a wcześniej - umowy społecznej) czechowickiej kopalni "Silesia". Będziemy czynić wszystko, aby politycy się opamiętali i przestali dyskryminować górników ze względu na kopalnię, w której pracują.
Problem nadrzędny leży jednak gdzie indziej. Dziś już można to sobie powiedzieć wprost - polska klasa polityczna nie chce produkcji energii z polskiego węgla. Hasła typu "nie zgodzimy się na likwidację górnictwa" pojawiały się wśród polityków dopiero wtedy, kiedy ich ugrupowanie straciło władzę. Hipokryzja tych ludzi jest wręcz niebywała. Przez całe lata zgadzali się na wszystkie postulaty Unii Europejskiej, która realizuje Zielony Ład, nie widzieli nic złego w promowaniu wspieranych przez Brukselę odnawialnych źródeł energii czy importowanego gazu, a teraz robią z siebie największych obrońców węgla. Dotknęła ich jakaś totalna amnezja. Nagle przestali pamiętać, co robili. Będziemy im to zatem przypominać. Nieustannie.
Ci, co rządzą obecnie, wcale nie są lepsi. Podczas spotkania sygnatariuszy umowy społecznej z ministrami nie otrzymaliśmy konkretnej odpowiedzi na żadne z nurtujących nas pytań. Nie wiemy, czy jest szansa na uczynienie z węgla paliwa przejściowego. Nie wiemy, ile węgla będziemy potrzebować w roku 2035. Kolejne rozmowy odbędą się prawdopodobnie w styczniu. Jeśli znów zostaniemy tak potraktowani przez stronę rządową, zapewne zapadną decyzje związane z kolejnymi protestami. Jestem też zdania, że wielkie manifestacje pracowników wszystkich zagrożonych branż są kwestią czasu. Bezczynność i nieudolność władzy "kładzie na łopatki" górnictwo, hutnictwo, rolnictwo... To się musi skończyć wybuchem niezadowolenia. Innej opcji nie widzę.
Bez względu na wszystko, z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim zdrowia, spokoju i wytchnienia od spraw bieżących, wielu okazji do odpoczynku oraz radości z przebywania w gronie najbliższych. Szczęść Wam Boże!
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.