Resort klimatu i środowiska zamierza przeprowadzić pilotaż nowej technologii do odsalania wód kopalnianych. Ma ona ograniczyć wydatki, jakie będą musiały ponieść duże zakłady przemysłowe, by ograniczyć zanieczyszczenie rzeki Odry - poinformowała we wtorek wiceminister klimatu Urszula Zielińska.
Nowa technologia została opracowana przez naukowców z Uniwersytetu Wrocławskiego. Polega ona na lokalnym zatężaniu solanek, czyli odparowywaniu na podstawie technologii wykorzystujących energię odnawialną z ciepła powietrza atmosferycznego, oraz krystalizacji soli - np. w stawach ewaporacyjnych.
Podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji ochrony środowiska wiceszefowa MKiŚ wskazała, że nowa technologia jest bardziej energooszczędna niż dotychczasowe rozwiązania, których użycie założono w przygotowanym przed rokiem planie inwestycji w odsalanie wód kopalnianych.
- W zeszłym roku taka pierwsza wersja planu, która powstała, była niezadowalająca ze względu na to, że z jednej strony koszty inwestycyjne były bardzo wysokie i koszty operacyjne dla spółek były bardzo wysokie, a z drugiej strony ten plan nie dawał takiego efektu ekologicznego, jakiego potrzebujemy, czyli nie doprowadzał tych wód do stanu normy środowiskowej - powiedziała Zielińska.
Zaznaczyła, że nowa technologia została dotychczas przetestowana w niewielkiej skali - oczyszczalni ścieków. Resort zamierza rozpocząć półtoraroczny pilotaż przemysłowy w jednym z dużych zakładów pod koniec 2025 r.
Zielińska oceniła, że zastosowanie nowej technologii pozwoli obniżyć koszty operacyjne spółek do “akceptowalnego poziomu“.
Rozłożony na 10 lat koszt inwestycji w odsalanie wód kopalnianych został oszacowany na 5 mld zł.
Zgodnie z przedstawionym harmonogramem w 2025 r. MKiŚ zamierza uzyskać kierunkową akceptację Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów dla planu inwestycyjnego oraz ocenę skutków regulacji dla ustawy wdrażającej. Ustawa wdrażająca powinna zostać przedstawiona i przyjęta w 2026 r.
Celem działań resortu jest redukcja zasolenia w Odrze o 59 proc. na Górnym Śląsku i 83 proc. na Dolnym Śląsku. Ma to pozwolić na osiągnięcie normy środowiskowej i w przyszłości zapobiec rozwojowi złotej algi (Prymnesium parvum), która - według naukowców - w 2022 r. doprowadziła do śnięcia ryb w Odrze, a w 2024 r. m.in. na zbiorniku Dzierżno Duże i w Kanale Gliwickim.
- Niestety ten problem będzie się do tej pory powtarzał, dopóki ta rzeka będzie tak mocno zanieczyszczona i w tym zasolona - przestrzegła Zielińska. Podczas prezentacji wskazała, że rozwojowi złotej algi sprzyja wysokie zasolenie, zanieczyszczenie azotami i fosforami oraz regulacja rzeki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.