Jacek Anc, ratownik górniczy z ruchu Halemba KWK Ruda, specjalizujący się w brazylijskim ju-jitsu, w ciągu ostatnich miesięcy czterokrotnie startował na najważniejszych w Polsce imprezach BJJ formuła No-Gi (tzn. bez kimon). Dwukrotnie zajął miejsca na podium, dwukrotnie uplasował się tuż za nim.
Wynika górnika z Halemby były imponujące: zajął one trzecią lokatę w Pucharze Polski i Turnieju Solt w kategorii Masters 3 pasy czarne, z kolei na Mistrzostwach Polski federacji ADCC i Mistrzostwa Świata ADCC Amatorów plasował się na czwartym miejscu. We wrześniu i październiku Jacek Anc planuje kolejne starty, również za granicą.
– Zaczęło się od poprawy kondycji i sprawności, ponieważ praca, którą wykonuję jako ratownik, wymaga krzepy. Musimy być gotowi do trudnej i wyczerpującej roboty. Żeby nie wypaść z obiegu, dobrym rozwiązaniem jest sport. Wybrałem K-1. Jest to formuła pośrednia pomiędzy kick-boxingiem a muay thai. Zawodnicy mogą używać wszystkich technik bokserskich i nożnych, oprócz uderzeń łokciami, a klincz jest ograniczony do zadania w uchwycie tylko jednego kopnięcia kolanem bez naciągnięcia głowy. Później trafiłem do chorzowskiego Spartana. Pewnego dnia przyszedłem na trening trochę wcześniej. Podejrzałem, jak ćwiczą zapaśnicy. Wpadły mi w oko obalenia i tak przeszedłem do zapasów – opowiadał nam w 2023 roku Jacek Anc.
Jak przyznał w rozmowie z netTG.pl, przed najważniejszymi zawodami trenuje nawet sześć razy w tygodniu, po dwie godziny. – Nie wszystkie treningi odbywają się w klubie. Pewne elementy można ćwiczyć nawet w domu – wyjaśniał ratownik górniczy
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.