Kończące się ferie przyciągnęły do Wisły w Beskidach - jak oceniła Karolina Fuchs z tamtejszego magistratu - nieco mniej gości niż rok wcześniej, choć hotelarze nie narzekają na frekwencję. Nieco gorsze nastroje mają właściciele niektórych ośrodków narciarskich.
Zdaniem Fuchs, Wisła odnotowała delikatny spadek liczby turystów w stosunku do poprzedniego sezonu. Hotelarze podkreślili, że tradycyjnie dopisali turyści z Małopolski, Warszawy i Śląska.
Przedstawiciele branży turystycznej zauważyli jednak, że część gości, ze względu na koszty choćby wypożyczenia sprzętu narciarskiego i karnetów na wyciągi, wybierali odpoczynek bez aktywności na stokach. - Sporo gości, chyba nawet połowa, nie korzystała z wyciągów narciarskich. Przyjechali odpocząć, pospacerować, ale na narty nie poszli; raczej ze względu na ceny - koszt ubioru, wypożyczenia sprzętu, instruktora i karnetów dla rodziny z dziećmi. To jednak dający się odczuć wydatek - powiedziała Anna Partyka, właścicielka pensjonatu “Willa, jak u babci“.
W podobnym tonie wypowiedział się dyrektor wiślańskiej stacji Soszów Tomasz Derwich. Warunki na trasach były wyborne, ale - jak się wyraził - “liczba narciarzy była rozczarowująca, z wyjątkiem pierwszego tygodnia śląskich ferii“.
- Nie mamy pustek na stoku, ale ludzi jest mniej niż się spodziewaliśmy. Uważam, że to efekt promowania zagranicznych stoków narciarskich, a prawda jest natomiast taka, że narciarze mają u nas na wyciągnięcie ręki warunki takie jak w Alpach, a z tego nie korzystają - podkreślił.
Zadowolony był natomiast Jacek Kufel z ośrodka Szczyrk Mountain Resort. Ocenił, że ferie “można uznać za wyjątkowo udane“. “Narciarze dopisali, a warunki na stokach były - i nadal są - bardzo dobre, głównie dzięki sprzyjającej pogodzie. Ujemne temperatury w ostatnich tygodniach pozwoliły na solidne naśnieżenie tras, w tym kultowej Golgoty“ - powiedział.
Katarzyna Górecka ze szkółki narciarskiej Siglany w Wiśle uznała sezon za bardzo udany. - Mieliśmy dużo młodych adeptów narciarstwa, którzy chętnie korzystali zarówno z lekcji indywidualnych, jak i organizowanych przez nas półkolonii. Piękna, mroźna i słoneczna pogoda podczas pierwszego tygodnia zarówno ferii warszawskich, jak i śląskich, zdecydowanie pozytywnie wpłynęła na frekwencję - dodała.
W te ferie - jak dodała Fuchs - dużym powodzeniem cieszyły się alternatywne sposoby aktywnego spędzania czasu. - Goście korzystali z nart biegowych, lodowiska, brali udział w wydarzeniach sportowo-kulturalnych organizowanych w mieście. Poza trasami narciarskimi śniegu nie było zbyt wiele, co ułatwiło turystykę górską i piesze wycieczki - podkreśliła.
Burmistrz Wisły Tomasz Bujok przed sezonem nie krył obaw o pogodę. - Nie mamy na nią wpływu, więc jedynie co mogliśmy zrobić, to przygotować jak najbardziej atrakcyjną ofertę, gdyby czarny scenariusz się zrealizował, a mrozy do nas nie zawitały - powiedział. Mrozy jednak nadeszły. - Cieszymy się, że nasi przedsiębiorcy pozytywnie oceniają sezon; są zadowoleni, a w ślad za tym my także zapisujemy go jako udany - podkreślił burmistrz.
Sezon narciarski w Szczyrku i Wiśle potrwa najprawdopodobniej do końca marca.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.