Eksperci Forum Energii oceniają, że do 2040 r. Polska powinna zbudować nowe jednostki wytwórcze energii o mocy 100-120 GW. Konieczne są też - ich zdaniem - inwestycje w elektrownie gazowe, które uzupełniłyby lukę po węglowych, ale warunki aukcji rynku mocy temu nie sprzyjają.
W opublikowanej w poniedziałek opinii pt. “Nie ma i nie będzie. Dużych bloków gazowych w rynku mocy“ eksperci Forum Energii zwrócili uwagę, że Polska stoi przed wyzwaniem budowy nowych mocy wytwórczych energii elektrycznej. Podali, że do 2040 r. luka inwestycyjna w polskim systemie elektroenergetycznym wyniesie 100-120 GW. Zostanie zapełniona przede wszystkim źródłami odnawialnymi. Zdaniem ekspertów, system potrzebuje także mocy dyspozycyjnych, które pozwolą na jego elastyczne bilansowanie w warunkach coraz większej zmienności produkcji i odbioru energii. Powołali się na szacunki Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), z których wynika, że będzie ich potrzeba 12-18 GW.
“Problem jest tym pilniejszy, że 9. aukcja rynku mocy, na której zawierano kontrakty na 2029 r. i lata kolejne, podobnie jak aukcja poprzednia, nie przyniosła nowych, dużych projektów w moce wytwórcze“ - podkreślili. Jednocześnie w najbliższym czasie Polska musi zdecydować o przedłużeniu rynku mocy na kolejne 10 lat. Według ekspertów powinien on być ukształtowany tak, żeby “realnie pozwolić zasypać lukę po węglu“ i wesprzeć budowę nowych dyspozycyjnych mocy.
Eksperci przypomnieli, że w 9. aukcji, dla roku dostaw 2029, która odbyła się 12 grudnia 2024 r. zapotrzebowanie na moc określono na poziomie 5424 MW. W wyniku zawartych umów mocowych PSE kupiły ostatecznie więcej mocy: 8053,6 MW. Dodatkowy zakup mocy był możliwy dzięki nadwyżce zaoferowanych w tej aukcji przez jej uczestników oraz dzięki tańszym ofertom: konkurencja dostawców spowodowała spadek ceny do 264,90 zł/kW/rok, przy cenie maksymalnej ustalonej na 536,80 zł/kW/rok. Łącznie - z uwzględnieniem aukcji przeprowadzonych w poprzednich latach - na 2029 r. zabezpieczono moc na poziomie ponad 20,4 GW.
Zaznaczono, że podczas 9. aukcji rynku mocy magazyny energii wygrały, i to już drugi rok z rzędu, najwięcej kontraktów mocowych: 2,5 GW. “Jeśli wszystkie inwestycje powstaną zgodnie z planem, to rynek mocy przyczyni się do zbudowania 4,4 GW magazynów bateryjnych“ - podali eksperci.
Jednostki zagraniczne wygrały kontrakty na 1,6 GW. Wśród nich są m.in. elektrownie jądrowe i wodne. Polskie elektrownie wodne zawarły umowy na 1,3 GW, a DSR (usługi interwencyjnej redukcji poboru) na 1,1 GW. Roczne kontrakty uzyskały bloki na biomasę lub ją współspalające. Po raz pierwszy w tej aukcji pojawiły się umowy dla elektrowni wiatrowych, a nawet fotowoltaicznych - łącznie to 55 MW.
To, co według ekspertów zwraca uwagę, to fakt, że podobnie jak w ósmej aukcji z 2023 r., także w dziewiątej, nie pojawiły się żadne nowe duże jednostki gazowe. Spośród 917 MW zakontraktowanych w technologiach gazowych, “znakomita większość“ dotyczy już istniejących jednostek (m.in. Włocławka, Stalowej Woli czy Nowej Sarzyny). W tym jednak roku do aukcji wystartowała Enea z planowanymi blokami gazowo-parowymi w Kozienicach i projekt Energi w Gdańsku. Cena oczekiwana przy realizacji takich projektów powinna pokrywać koszty inwestycyjne.
Eksperci wskazali, że w aukcji podwyższono nawet cenę maksymalną, odpowiadającą kosztowi wejścia nowej jednostki na rynek (czyli faktycznie kosztowi gazówek). “Niemniej dzięki większej konkurencji i dużemu udziałowi magazynów, od dwóch lat aukcje mocy zamykają się w przedziale 244-264 zł/kW/rok. Na gaz - to za mało“ - ocenili. Choć przyznali, że z drugiej strony zwiększenie liczby ofert jest dobre, bo obniża koszty rynku mocy. “Przemysł dopłaci do każdej MWh średnio 141 zł, a przeciętne gospodarstwo domowe - gdyby nadal nie utrzymano mrożenia cen i zwolnienia tej grupy z płacenia opłaty mocowej - miesięcznie wydawałoby 11,44 zł“ - podali autorzy opracowania.
Stwierdzili również, że choć duże bloki gazowe, które Energa i Enea wystawiły do aukcji mocy, nie miały szans na wygranie kontraktów mocowych, to PGE Energia Ciepła postawiła, z sukcesem, na silniki gazowe - te, po zakontraktowaniu umów na 45 MW, powstaną w Gdyni oraz w Krakowie.
Dodali, że oczekiwano ich, ponieważ nowych, niskoemisyjnych jednostek będzie powstawać za mało, żeby zastępować wycofywany węgiel. “To właśnie w 2029 r. przestanie obowiązywać większość kontraktów dla mocy węglowych - zarówno tych już zawartych jak też tych, które mogą się jeszcze pojawić w ramach aukcji uzupełniających (tzw. derogacja dla węgla)“ - przekazali.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.