Blisko 30 organizacji związkowych z kopalni i elektrowni w Bełchatowie i Turowie zaapelowało do premiera Donalda Tuska o działania na rzecz powstania w regionie bełchatowskim elektrowni jądrowej. To szansa na uniknięcie katastrofy społecznej, ekonomicznej i środowiskowej - napisano.
Jak poinformował przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w KWB Bełchatów Adam Blada apel o poparcie działań na rzecz powstania elektrowni jądrowej w regionie bełchatowskim w ramach sprawiedliwej transformacji polskiej energetyki trafił do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na początku tygodnia. Wskazano, że jest on związany z coraz czytelniejszymi sygnałami likwidacji jednostek wytwórczych pracujących na węglu brunatnym, a zatem likwidacji kopalni i elektrowni.
“Nie chcemy podzielić losu katastrofalnej w skutkach transformacji Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego (Wałbrzych). Jesteśmy zdeterminowani do działania, aby Bełchatów pozostał energetycznym centrum Polski przez wiele kolejnych lat. Usiądźmy zatem do wspólnego stołu rozmów, gdzie nawet najtrudniejszy problem można przekuć we wspólny sukces“ - podkreślono w apelu, pod którym podpisało się blisko 30 organizacji związkowych działających w kopalniach i elektrowniach w Bełchatowie i Turowie.
Zwrócono uwagę, że z działającym w Bełchatowie od 1980 r. kompleksem górniczo-energetycznym bezpośrednio związanych było lub jest ponad 20 tys. osób. Obecnie w kopalni zatrudnionych jest 4,5 tysiąca pracowników, 2,7 tysiąca pracuje zaś w elektrowni. Współdziałające spółki zależne dają pracę 5,5 tys. pracownikom. Wskazano również na potencjał zasobów węgla w złożu oraz techniczny kompleks i przeprowadzone w nim inwestycje i modernizacje.
“Nieprzemyślane działania w procesie trudnej transformacji energetycznej mogą przyczynić się do katastrofy społecznej, ekonomicznej i środowiskowej, z której region bełchatowski już nigdy się nie podniesie“ - napisano.
Związkowcy przyznali, że są świadomi konieczności zmian i właśnie w nich upatrują szansy oraz dobrych rozwiązań dla Bełchatowa i okolic. “Chcemy jasnego przekazu, czy strona rządowa wykorzysta wszechstronny potencjał tej lokalizacji dla elektrowni jądrowej“ - zaznaczono.
Według związków za lokalizacją elektrowni jądrowej w kompleksie Bełchatów przemawiają m.in.: istniejąca już sieć elektroenergetyczna wokół Bełchatowa; sieć transportu drogowego i kolejowego; dostępność wody chłodzącej dla obiektów jądrowych; tereny uzbrojone z pełną infrastrukturą, od lat kulturowo związane z działalnością przemysłową; możliwość wykorzystania do budowy bloku jądrowego istniejącej infrastruktury bloku węglowego; potencjał pracowniczy z kadrą inżynieryjno-techniczną; większa społeczna akceptacja na terenach przemysłowych w obliczu dekarbonizacji.
“A przede wszystkim obecność dużego partnera PGE GiEK, który jako jedyny w sposób praktyczny, metodyczny i sprawczy w krótkim czasie może przeprowadzić konieczną przemianę. PGE GiEK może być gwarantem wykonania tej operacji w oparciu o posiadane zasoby ludzkie, operacyjne i sprzętowe“ - dodano.
W opinii związkowców, przedwczesna likwidacja aktywów węglowych bez alternatywnego rozwiązania będzie nieakceptowalna dla strony społecznej, a dodatkowo dla państwa będzie wiązała się z poniesieniem miliardowych kosztów likwidacji obiektów przemysłowych na terenie kopalni i elektrowni oraz przymusowych odejść pracowniczych, a także zarzutem nieracjonalnej gospodarki złożem.
“Mając powyższe na uwadze, prosimy o poparcie działań dla rozwoju regionu bełchatowskiego, w tym dla działań na rzecz zgody dla lokalizacji elektrowni jądrowej oraz wyznaczenie terminu do rozpoczęcia rozmów przy jednym stole, gdzie możliwe byłoby wspólne zaplanowanie realizacji naszego projektu“ - zaapelowali do premiera związkowcy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Martwią się ale o swoje zarobki i portfele Dosc trucicielstwa .
Chłopaki walczą o stołki na miejscu Związkowcy sobie poradzą a górników przeszkolą