Jazda szolą górniczą 320 metrów w dół, spacer korytarzami kopalni, przejazd kolejką podwieszaną, górnicza szychta - tego wszystkiego można doświadczyć na terenie zabytkowej Kopalni Guido w Zabrzu. Z okazji Barbórki na zwiedzających czekają również dodatkowe atrakcje.
Kopalnia Guido to część współprowadzonego przez samorządy miasta i województwa Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu, które od ponad dekady działa na rzecz zachowania i udostępnienia zabrzańskich zabytków poprzemysłowych.
Aby zjechać do poziomu 320 metrów, turyści otrzymują kask oraz latarkę. Chętni mogą dostać również ubranie górnicze i sprzęt. Turystów po kopalni oprowadzają przewodnicy, którzy kiedyś pracowali jako górnicy.
- Zapoznamy się z XX-wiecznym górnictwem, historią kopani, maszynami, które wykorzystywane były do wydobycia węgla - powiedział przewodnik Kopalni Guido oraz emerytowany górnik Roman Chytry.
Turyści pod ziemią znajdą się, dzięki autentycznej sztolni. Takiej samej używają codziennie górnicy pracujący w czynnych kopalniach.
Podczas spaceru górniczymi chodnikami można usłyszeć historię kopalni, która sięga do początku XX wieku. Zwiedzający zapoznają się z rozwojem techniki górniczej oraz przejadą się elektryczną kolejką podwieszaną. Pod ziemią można na własne oczy zobaczyć kombajny górnicze oraz maszyny do urabiania skał i węgla.
- Dla tych, którzy czują się mocnej, chcą zażyć smaku mogą doświadczyć szychty (pracy) górniczej z narzędziami, wyposażeni tak jak prawdziwi górnicy i idziemy pracować. Pod nadzorem sztygara wykonujemy takie polecenia, które wykonują górnicy na dole - podkreślił Chytry.
Zwiedzający mogą ruszyć na wyprawę mroki kopalni i zobaczyć najgłębsze i najbardziej surowe rejony Guido. Na poziomie 355 metrów, przy świetle własnej latarki można zobaczyć ostatnią czynną ścianę wydobywczą, która była eksploatowana w drugiej połowie XX wieku. Kopalnia została zachowana w takim stanie, w jakim ponad 20 lat temu zostawili ją górnicy.
- Żywioł, walka z nim, ale też jego wykorzystanie na dole było i 200 lat temu i dzisiaj. Cała specyfika naszego muzeum polega na tym, że pokazujemy i to co było wtedy i dzisiaj - zaznaczył przewodnik. Turyści mogą naprawdę poczuć ten ogrom walki z żywiołem i zagrożenie - dodał.
Jak podkreślił, praca górnika jest bardzo ciężka oraz niebezpieczna. Powietrze, ogień, woda i ziemia - te 4 żywioły na każdym kroku stawiają górnikowi wymagania. - My się musimy na każdym kroku z nimi zmierzać. Zagrożenia gazowe, tąpaniami, pożarowe, im głębiej sięgamy to zagrożenia klimatyczne, a więc tych zagrożeń jest mnóstwo - podkreślił Chytry.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.