Pięć wypadków śmiertelnych i dwa ciężkie miały miejsce w polskim górnictwie w I kwartale 2023 r. W analogicznym okresie w minionym roku były to odpowiednio cztery i trzy zdarzenia. Na pięć wypadków śmiertelnych dwa miały miejsce w kopalniach węgla kamiennego i po jednym w zakładach wydobywających miedź, granit i sjenit. Do dwóch zdarzeń zakwalifikowanych jako ciężkie doszło w jednej kopalni – ZG Rudna.
Do pierwszego wypadku śmiertelnego doszło 7 stycznia w LW Bogdanka w przekopie SE na poziomie 990 m w polu Stefanów. Życie stracił wówczas 36-letni pracownik oddziału mechanicznego MD-1, zatrudniony w tym dniu w Korporacji Gwareckiej. Ustalono, że w trakcie przestawiania zwrotnicy – prawdopodobnie w wyniku awarii hamulca – doszło do zderzenia się dwóch kolejek podwieszanych i odczepienia się metalowego kontenera, który przygniótł przestawiającego zwrotnicę 36-letniego mieszkańca Łęcznej. Pomimo udzielonej pomocy mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
Ostatniego dnia stycznia doszło do kolejnego wypadku śmiertelnego. Życie w nim stracił 40-letni pracownik firmy PUG REMAGAD, która wykonywała prace w kopalni Mysłowice-Wesoła należącej do Polskiej Grupy Górniczej. Do zdarzenia doszło w pokładzie 404/1 na poziomie 665 m. W chwili wykonywania prac doszło do opadu skał ze stropu i ociosu wyrobiska. Uderzyły one i przysypały górnika. Pozostali pracownicy niezwłocznie uwolnili nieprzytomnego górnika spod zalegających skał i udzielili mu pierwszej pomocy. Po ułożeniu na noszach poszkodowany przeniesiony został pod szyb Piotr i wytransportowany na powierzchnię do przyszybowego punktu opatrunkowego. O godzinie 12.10 lekarz stwierdził zgon.
W lutym doszło także do dwóch wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Pierwszy z nich odnotowano 8 lutego w odkrywkowym zakładzie górniczym Kopalnia Granitu Żbik ruch Kopalnia Żbik I, należącym do firmy Granit Strzegom. Maszynista wiertniczy prawdopodobnie został przez przypadek potrącony przez swojego współpracownika, w wyniku czego stracił równowagę i spadł ze schodów oraz uderzył głową o podłoże skalne. W wyniku tego stracił przytomność. U poszkodowanego zaobserwowano ranę ciętą głowy. Poszkodowany z pomocą współpracowników został wyprowadzony na powierzchnię terenu i przewieziony do szpitala. 3 marca okazało się, że pracownik będzie wymagał dożywotniej rehabilitacji bez możliwości powrotu do pracy. Wówczas zmieniono kwalifikację wypadku na ciężki. Dwa tygodnie później mężczyzna zmarł.
14 lutego w kopalni Kośmin w Wilkowie życie stracił 61-letni operator wozidła, który został potrącony i przejechany przez staczający się pojazd. Poszkodowany został przetransportowany śmigłowcem LPR do Szpitala Klinicznego Akademii Medycznej we Wrocławiu. Wskutek doznanych obrażeń poszkodowany zmarł 16 lutego br.
Ostatni wypadek śmiertelny w I kwartale miał miejsce w ZG Polkowice-Sieroszowice należącym do KGHM Polska Miedź. Doszło do niego 10 marca. Uległ mu 33-letni ślusarz-mechanik maszyn i urządzeń. Do wypadku doszło na nadszybiu szybu SW-1, w rejonie wywrotu wozów kopalnianych, podczas rozładunku wydawanych szybem wozów z solą kamienną. Mężczyzna został dociśnięty wozem do konstrukcji wywrotu.
Oba wypadki ciężkie w tym roku miały miejsce w ZG Rudna należącej do KGHM Polska Miedź.
Pierwszy miał miejsce 20 stycznia. Uległ mu pracownik Przedsiębiorstwa Budowy Szybów, którego urazy to poparzenia II i III stopnia twarzy, dłoni i nóg. Do zdarzenia doszło w czasie naprawy wału napędowego.
Drugi wypadek miał miejsce 10 lutego. Także ucierpiał w nim pracownik firmy zewnętrznej. Tym razem był to górnik strzałowy z Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń PeBeKa. Ucierpiał on w wyniku odspojenia się bryły skalnej o wymiarach ok. 1,20 m x 0,55 m x 0,20 m, która uderzyła go. 13 lutego wypadek został zakwalifikowany jako ciężki.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.