Kryzys energetyczny, braki węgla, rekordowo wysokie ceny gazu i prądu – wszystko to spowoduje, że tej zimy możemy spodziewać się problemów ze smogiem. Firmy zbierające i przerabiające odpady oraz samorządy już alarmują, że spada ich ilość dostarczana przez gospodarstwa domowe. Samych tylko wielkogabarytowych jest o połowę mniej niż rok temu. Ograniczyliśmy konsumpcję z powodu drożyzny? Być może też, ale przede wszystkim palimy w piecach odpadami lub się do tego na wszelki wypadek przygotowujemy.
W internecie osoby, których nie stać na zakup drogiego węgla, szukają tzw. czyściwa. Za 10-kilogramową paczkę skrawków materiału, często nasączanych olejem, zapłacimy 10 zł. Do pieców trafiają porozbijane na kawałki stare szafy i inne meble. Zdarzają się też przypadki „kradzieży” worków z odpadami zawierającymi tworzywa sztuczne. Wszystko to, owszem, da ciepło, ale też spowoduje ogromne zanieczyszczenie powietrza i problemy zdrowotne. Dlaczego tak się dzieje? Już 1,3 mln gospodarstw domowych w Polsce jest ubogich energetycznie.
2 września Sejm przegłosował ustawę w sprawie dopłat do źródeł ciepła. Uzupełniono ją o poprawki mówiące o możliwości zawieszenia norm jakości węgla na 2 lata oraz o odstępstwach od dopuszczalnych wartości emisji w „przypadku nadrzędnej potrzeby utrzymania dostaw ciepła” dla ciepłowni powyżej 1 MW. W efekcie na składach będzie dostępny do sprzedaży węgiel bardziej zasiarczony, zawierający więcej popiołu i wilgoci. Mimo wysokich cen węgla konsumenci nie będą mieli żadnej gwarancji co do jego jakości. Gorsze paliwo oznacza zwiększone emisje spalin i – tym samym – wyższe stężenia szkodliwych pyłów i rakotwórczego benzoapirenu.
W Krakowie decyzją Sejmiku Województwa Małopolskiego tzw. kopciuchy zostaną o dwa sezony dłużej, niż to zakładano.
Czy pomogą kontrole strażników miejskich? W województwie śląskim, gdzie nadal obowiązuje uchwała antysmogowa, spalanie odpadów jest zabronione. Za ich wrzucanie do pieca grozi mandat od 500 do 5 tys. zł. Pytanie tylko, czy samorządy zdecydują się na karanie ludzi, których po prostu nie stać na opał.
Z danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków na 1 lipca 2022 r., na podstawie złożonych ponad 6,5 mln deklaracji wynika, że kotły na gaz to ponad 2,4 mln deklaracji. Przeważającą większość stanowi ogrzewanie na węgiel.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.