- Ogłoszone we wtorek obostrzenia w komunikacji miejskiej są fikcyjne i niemożliwe do zrealizowania - ocenił prezes MPK Wrocław Krzysztof Balawejder. Zaapelował do ministra zdrowia o rewizje stanowiska w tym zakresie.
We wtorek minister zdrowia poinformował o nowych obostrzeniach w związku z epidemią COVID-19. Wśród nich jest limit podróżnych do 75 proc. w transporcie zbiorowym, który ma obowiązywać od 15 grudnia.
Zdaniem Krzysztofa Balawejdera ogłoszone we wtorek ograniczenie jest fikcyjne i niemożliwe do zrealizowania. - Trudno odnosić się do szczegółów zapowiadanych regulacji, ponieważ po raz kolejny dowiadujemy się o nich w pierwszej kolejności z konferencji prasowej, a nie z projektu rozporządzenia - podkreślił Balawejder w przesłanym mediom oświadczeniu.
Prezes wrocławskiego MPK zwrócił uwagę, że przewoźnicy nie dysponują zapasowymi autobusami czy tramwajami, w których można by pomieścić wszystkich pasażerów, stosując się do ogłoszonego limitu. - Pamiętajmy bowiem, że obecnie nie mamy do czynienia z żadnym lockdownem, a liczba pasażerów komunikacji miejskiej dochodzi do poziomu sprzed pandemii - zauważył.
Jak wskazał Balawejder, pozostaje też pytanie, czy to ograniczenie dotyczy wyłącznie osób niezaszczepionych. - Jeśli tak, kto będzie weryfikował potencjalne posiadanie certyfikatu covidowego? Z kolei wprowadzenie limitów, które będą dotyczyły wszystkich, uderzy w osoby, które wykazały się społeczną odpowiedzialnością i się zaszczepiły - ocenił.
Dodał też, że nie wyobraża sobie, żeby odpowiedzialność za realizowanie obostrzeń została zrzucona na kierujących pojazdami. - Powtarzam, ich podstawowym i najważniejszym zadaniem jest bezpieczne prowadzenie pojazdu - podkreślił.
W ocenie prezesa MPK Wrocław po raz kolejny mamy do czynienia z działaniami populistycznymi, które nie mają oparcia w naukowych danych dotyczących rozprzestrzeniania się koronawirusa. - Zgodnie z badaniami zagranicznych naukowców (z krajów takich jak Niemcy czy Francja) transport publiczny jest i był bezpieczny. Zasadność ogłoszonych we wtorek obostrzeń jest zatem, delikatnie mówiąc, wątpliwa - stwierdził.
- Jeśli oczekujemy nowych i lepszych rezultatów, to nie możemy ciągle stosować tych samych metod. Apeluję do ministra zdrowia o rewizje swojego stanowiska w tym zakresie i podjęcia realnych działań zmierzających do zapewnienia bezpieczeństwa epidemicznego - powiedział Balawejder.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.