Po pięciu dniach od wypadku odnaleziono ciała trzech poszukiwanych górników z niewielkiej kopalni węgla w stanie Coahuila na północy Meksyku, która częściowo zawaliła się w następstwie podmycia przez wodę. Wcześniej, w niedzielę odnaleziono zwłoki trzech innych pracowników. W sumie w wypadku zginęło 7 osób.
Do katastrofy w kopalni znajdującej się w osadzie Muzquiz doszło w rezultacie podmycia ścian chodnika. Podczas akcji ratowniczej wypompowywano wodę z zalanych szybów. Brali w niej udział ratownicy wyspecjalizowani w szukaniu ludzi w zawalonych konstrukcjach i wyszkolone psy.
Jak donoszą media, kopalnia eksploatuje niewielkie pokłady węgla na znacznej głębokości i z tego powodu praca w niej jest bardzo niebezpieczna. W tym graniczącym z amerykańskim Teksasem stanie Coahuila doszło już wcześniej do kilku groźnych wypadkówtego typu. Najtragiczniejszy miał miejsce w lutym 2006 r. W wyniku eksplozji metanu w kopalni, w miejscowości Sabinas zginęło 65 górników. Ratownikom udało się odnaleźć zwłoki tylko dwóch.
Do ostatniego wypadku w osadzie Muzquiz doszło 4 czerwca o 12.35. Cztery godziny przed zakończeniem piątego dnia intensywnej akcji poszukiwawczej, w której brało udział ponad 200 osób, udało się odnaleźć wszystkich zaginionych górników. Niestety ratownicy wyciągnęli z podziemi zwłoki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.