Wątpliwości co do tego, czy na terenie zamkniętej kopalni prowadzone jest wydobycie, były powodem przybycia przedstawicieli organów nadzoru górniczego we wsi Kaleńsko. Niedawna wizyta rozwiała wątpliwości w tym zakresie.
Kaleńsko w gminie Boleszkowice to najdalej na południe położona miejscowość województwa zachodniopomorskiego. Przygraniczna wieś leży w rozległej dolinie Odry. Pomiędzy jedyną prowadzącą przez wieś szosą a graniczną rzeką prowadzona była eksploatacja złoża żwiru i piasku. Termin koncesji na jego wydobycie upłynął w czerwcu 2008 r., a 22 czerwca 2015 r. koncesja ta została wygaszona decyzją marszałka województwa zachodniopomorskiego.
Chociaż w miejscach po eksploatacji znajdują się łąki i zbiorniki wodne, to postronnym osobom mogło się wydawać, że kopalnia w dalszym ciągu prowadzi wydobycie. Mógł to sugerować nie tylko znak drogowy z ostrzeżeniem o żwirowni i transporcie poprzecznym, wciąż stojący przy drodze, lecz także usytuowane w pobliżu szosy hałdy urobku oraz stojące tam maszyny oraz urządzenia kopalniane.
Okręgowy Urząd Górniczy w Poznaniu postanowił rozwiać te wątpliwości. Jego inspektorzy udali się niedawno do Kaleńska. Poprzednia kontrola tego zakładu górniczego przeprowadzona była bowiem pod koniec czerwca 2014 r. Co wykazała styczniowa wizyta?
- Inspektorzy OUG w Poznaniu przeprowadzili wizję terenów poeksploatacyjnych zakładu górniczego Kaleńsko, które zlokalizowane są przy rzece Odrze i przy drodze gruntowej łączącej miejscowość Kostrzyn nad Odrą ze wsią Kaleńsko. Zrekultywowane tereny stanowią zbiorniki wodne oraz łąki. Tereny te stanowią „Obszar czynnej ochrony przyrody”. Są to miejsca lęgowe ptaków będących pod ścisłą ochroną. Część działki nr 241/1 dzierżawiona jest od gminy Boleszkowice przez spółkę Minerały sp. z o.o. Na dzierżawionym terenie zlokalizowane są urządzenia do kruszenia i sortowania kruszywa oraz plac postojowy maszyn budowlanych i samochodów ciężarowych. Na działce zgromadzony jest też na hałdach urobek z kruszenia betonu i kamieni w dużych ilościach. Zgromadzony jest także humus oraz kruszywo naturalne – piasek, poza terenem urządzeń przeróbczych. Według oświadczenia dzierżawcy terenu zakład przeróbczy nie pracuje od wielu miesięcy, a zgromadzony materiał czeka na sprzedaż - informuje Anna Swiniarska-Tadla, rzecznik prasowy prezesa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Inspektorzy OUG ustalili też, skąd pochodzi piasek, którego pewne ilości zgromadzone zostały w Kaleńsku.
- Zgromadzony piasek na hałdach przywieziony jest z zakładu górniczego Chlewice, oddalonego o kilka kilometrów i sprzedawany. Zakład górniczy Chlewice jest częścią spółki Minerały sp. z o.o. - dodaje Anna Swiniarska-Tadla.
Wymieniona tu kopalnia odkrywkowa w Chlewicach jest czynnym zakładem górniczym. Koncesja wydobywcza w jej przypadku ważna jest do grudnia 2021 r.
Wizja terenowa inspektorów OUG rozwiała więc wątpliwości organów nadzoru górniczego. Nie stwierdzono prowadzenia obecnie eksploatacji górniczej w Kaleńsku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.