Galerie handlowe w Katowicach cieszyły się w sobotę, 28 listopada, dużym zainteresowaniem klientów, którzy tłumnie ruszyli na zakupy. Do policji docierały zawiadomienia o zbyt małych odstępach w kolejce czy odmowie założenia maseczki, ale nie doszło do poważnych incydentów.
W Galerii Libero w sobotę po południu było sporo klientów, ale nie na tyle, by nie dało się zaparkować samochodu czy utrzymać bezpiecznego dystansu od innych kupujących. Sprzedawcy przyznawali, że ruch jest spory. Nie było widać personelu liczącego klientów w sklepach, ale według deklaracji handlowców galerie posługują się w tym celu elektronicznymi systemami liczenia i monitoringiem.
W sklepie Ikea kolejka do wejścia utworzyła się jeszcze przed otwarciem. Również w mieszącej się w ścisłym centrum Katowic, połączonej z dworcem PKP, Galerii Katowickiej klienci musieli uzbroić się w cierpliwość i czekać w kolejce na wejście do sklepu.
Młodszy aspirant Olaf Burakiewicz z zespołu prasowego śląskiej policji poinformował PAP, że poza sygnałami o pewnych nieprawidłowościach - jak zbyt małe odstępy w kolejce czy odmowa włożenia maseczki przez klienta - do policji nie dotarły informacje o istotnych zagrożeniach związanych z otwarciem galerii handlowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.