Wojewoda śląski stwierdził nieważność podjętej przez rybnickich radnych uchwały, która miała zablokować potencjalną budowę w tym mieście kopalni eksploatującej złoże węgla Paruszowiec. Uznania uchwały za ważną chciała grupa mieszkańców miasta, która zebrała podpisy pod petycją w tej sprawie.
O wydanie decyzji środowiskowej, która w przyszłości miałaby umożliwić wydobycie węgla kamiennego z rybnickiego złoża Paruszowiec, wnioskowała spółka Bapro z Dąbrowy Górniczej. Toczące się od września 2016 r. postępowanie administracyjne w tej sprawie zbliżało się do końca, ale w maju zostało zawieszone na wniosek inwestora. Może on zwrócić się o jego ponowne podjęcie w ciągu trzech lat.
W końcu kwietnia, jeszcze przed zawieszeniem postępowania, a krótko przed spodziewanym wydaniem decyzji środowiskowej, rybniccy radni tak zmienili miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla części miasta, by zablokować powstanie tam kopalni. Do planu wprowadzono zapis mówiący o zakazie realizacji w tym miejscu przedsięwzięć "zawsze znacząco oddziaływujących na środowisko". Wzbudziło to zastrzeżenia prawne wojewody śląskiego, który wszczął w tej sprawie postępowanie nadzorcze, zakończone w ostatnim czasie unieważnieniem uchwały rybnickiej Rady.
"Nie jest rolą organu gminy już na etapie sporządzania planu miejscowego przesądzać o tym, czy eksploatacja może być prowadzona, czy też nie, oraz na jakich warunkach. Decyzje takie podejmuje bowiem organ koncesyjny, a zasady udzielania koncesji oraz kompetencje organów w tym zakresie zostały szczegółowo uregulowane przepisami Prawa geologicznego i górniczego" - napisano w uzasadnieniu rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody, opublikowanego w Dzienniku Urzędowym Woj. Śląskiego.
W ocenie prawników wojewody, Prawo geologiczne i górnicze wyraźnie wskazuje, że to do organu koncesyjnego należy wyłączna decyzja o tym, czy działalność górnicza na danym złożu kopaliny może być prowadzona, czy też nie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No tak ,Prezydent Rybnika z PO to lubi zmieniac zdanie ,dobrz że ktoś jeszcze nad tym panuje bo ewentualne odszkodowania były by odczuwalne przez lata ,wiarygodność UM Rybnika dla inwestorów także byłaby mocno wątpliwa.