„Wygaszanie energetyki węglowej i górnictwa węglowego w krótkim czasie, bez zastąpienia innymi stabilnymi źródłami energii byłoby dla Polski katastrofalne” - napisał prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Janusz Olszowski w opinii, która ukazała się w środowym, 17 kwietnia, wydaniu dziennika „Rzeczpospolita”.
Jest to odpowiedź na tekst pt. „Dlaczego mamy umierać za węgiel?” dr Huberta A. Janiszewskiego, który ukazał się w gazecie 5 kwietnia br. Do tego tekstu odniósł się także redaktor Witold Gałązka z portalu netTG.pl i Trybuny Górniczej. Polemikę z tezami dr. Janiszewskiego można przeczytać pod tym linkiem.
Prezes Olszowski wskazuje, że dr Janiszewski wprowadza Czytelnika w błąd i powiela niewiedzę.
Szef GIPH wyjaśnia, że główną przyczyną smogu jest niska emisja, czyli palenie „byle czym, w byle czym”. Zdaniem dr. Janiszewskiego za śmiertelny smog odpowiadają elektrownie węglowe. Prezes Olszowski wylicza, że ze spalania pośrednich gatunków węgla, drewna, a często śmieci w przestarzałych piecach domowych czy kotłowniach komunalnych pochodzi od 80 do 90 proc. smogu.
Dr Janiszewski w swoim tekście „straszył”, że co roku w wyniku powietrza zanieczyszczonego CO2 umiera 40 tys. obywateli. Prezes Olszowski uświadamia doktora, że „CO2 w stężeniach emitowanych do atmosfery nie jest gazem trującym i nie może być smogowym zabójcą”.
Aby ułatwić dr. Janiszewskiemu zrozumienie terminu smog, prezes Olszowski przywołuje jego definicję.
Ponadto dr Janiuszewski usilnie próbował lansować tezę, że świat odchodzi od energetyki węglowej. Tu niestety liczby nie mają litości. Prezes Olszowski przywołuje tylko kilka twardych dowodów. Pierwszy: w 2018 r. zużycie węgla na świecie wzrosło i osiągnęło poziom sprzed 20 lat, a jego udział w produkcji energii elektrycznej rośnie i osiągnął poziom 38 proc. Drugi: na świecie buduje się lub planuje się budowę 1600 elektrowni węglowych, a sama Międzynarodowa Agencja Energii prognozuje zwiększenie konsumpcji węgla do roku 2040.
Dr Janiszewski jest wielkim fanem odnawialnych źródeł energii. W jego opinii powinny być one „najistotniejszym źródłem pozyskania energii”. Prezes Olszowski nie neguje ich miejsca w systemie elektroenergetycznym, ale na pewno nie w takiej roli, jak widzi to dr Janiszewski. Szef GIPH przypomina, że OZE nie są stabilne i dostarczają prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr lub świeci słońca. Elektrowniom węglowym pogoda nie jest straszna.
Dr Janiszewski na szali położył także bezpieczeństwo energetyczne i postulował w swoim tekście uzależnienie kraju od dostaw energii z importu lub od gazu naturalnego (z importu) a także demonopolizację Polskich Sieci Energetycznych.
„Naleganie na wygaszanie energetyki węglowej (przy okazji także całego górnictwa węglowego) w krótkim czasie, a nie zastąpienie jej innymi – podkreślam – stabilnymi źródłami, byłoby dla Polski katastrofalne” - stwierdza prezes Olszowski, który na zakończenia zadaje także pytanie:
- Czyje interesy reprezentuje dr Hubert A. Janiszewski?
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Na usługach którego państwa jest ten niby doktor Janiszewski danke