Projekt nowelizacji ustawy o drogach publicznych wróci do sejmowej komisji infrastruktury. Poprawki, a także wniosek o odrzucenie w drugim czytaniu rządowych propozycji dotyczących elektronicznego systemu poboru opłat drogowych, złożył w środę, 13 marca, Mirosław Suchoń z Nowoczesnej.
Chodzi o projekt, który - zgodnie z uzasadnieniem rządu - ma pozwolić na wybór podmiotu publicznego, który zbuduje nowy elektroniczny system poboru opłat drogowych.
Bogdan Rzońca (PiS), przedstawiając w środę, 13 marca, w Sejmie sprawozdanie komisji infrastruktury z prac nad projektem, powiedział, że komisja ta zarekomendowała przyjęcie zmian.
- Jest to projekt bardzo mocno oparty w prawie polskim, europejskim. Projekt bardzo potrzebny - projekt, który ma swoje świetne uzasadnienie i projekt, który nie przeszkadza nikomu w poprawianiu prawa skutkującego tym, że wpływy do budżetu państwa z poboru opłat będą po prostu coraz większe - mówił poseł.
Występujący w imieniu PiS Grzegorz Puda poinformował, że jego klub poprze zmiany "mające m.in. na celu zapewnienie rozwoju i zwiększonej sprawności funkcjonowania krajowego systemu poboru opłat, optymalizację kosztu funkcjonowania tego systemu w perspektywie długofalowej, wyższy stopień standaryzacji rozwiązań teleinformatycznych, zapewnienie należytej ochrony danych gromadzonych w systemach, uprawnienie do przekazywania danych odpowiednim służbom".
Krytycznie o zmianach wypowiadał się Stanisław Żmijan z PO-KO. Ocenił, że projekt to kolejna odsłona niestety nieudolności i niekompetencji resortu infrastruktury w procesie wyboru kolejnego operatora krajowego systemu poboru opłat po wygaśnięciu umowy z firmą Kapsch.
- Kolejna inicjatywa nowelizacji ustawy (...) jest kolejną próbą wyjścia z tej niejasnej, skomplikowanej sytuacji - mówił.
Wskazał na przewidziane w projekcie "ręczne" powołanie operatora systemu bez trybu oferty publicznej, co - jego zdaniem - nie jest racjonalne i transparentne.
- Klub PO-KO będzie głosował przeciwko przyjęciu tej szkodliwej, psującej państwo ustawy" - zapowiedział.
Wtórował mu Mirosław Suchoń (N). Według niego główne wady projektu to m.in. utrwalenie nacjonalizacji i państwowego monopolu oraz centralizacja państwa.
- Nietransparentne staną się kwestie finansowania tego systemu. Tymczasem są to środki publiczne - powiedział. Mówił, że w zmianie jest furtka, która wprowadza "totalną inwigilację kolejnego obszaru funkcjonowania Polaków". Dodał, że jego klub nie może poprzeć projektu i złożył wniosek o jego odrzucenie. Przygotował także poprawki, które - jak wyjaśnił - zapewnią transparentność systemu i uniemożliwią inwigilację.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zaprzeczał "permanentnej inwigilacji", którą miałby wprowadzać projekt. Według niego to teoria ukuta przez opozycję na potrzeby debaty sejmowej. Adamczyk przekonywał, że projekt nie zmienia zasad dostępu służb do danych związanych z poborem opłat.
W listopadzie ub.r. Główny Inspektor Transportu Drogowego (GITD) przejął obecny system poboru opłaty elektronicznej pobieranej za przejazd pojazdów samochodowych po drogach krajowych. Obecnie funkcjonujący system poboru opłaty elektronicznej zawiera nieadekwatne rozwiązania technologiczne, co oznacza konieczność zastąpienia ich nowym systemem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.