Polscy ratownicy górniczy jadą do Czech, aby natychmiast włączyć się do akcji poszukiwawczej w kopalni ČSM Północ w Stonawie, tuż przy granicy z Polską - potwierdziły przed północą w czwartek, 20 grudnia, służby prasowe kancelarii premiera RP.
Grupa ratowników z polskiej Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu wysłana została do Czech na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego jako wsparcie dla czeskich ratowników, poszukujących zaginionych górników, z których większość stanowią polscy pracownicy z zewnętrznej firmy Alpex.
Rozmawiałem przed chwilą telefonicznie z Premierem Czech. Najlepsi czescy ratownicy biorą udział w akcji ratowniczej w kopalni w Karwinie. Polscy ratownicy są w drodze do Czech.
Joanna Kopcińska, rzecznik rządu uściśliła, że granicę przekroczyły dwa polskie zastępy ratownictwa górniczego z pełnym wyposażeniem oraz pojazd specjalistycznego górniczego pogotowia gazowego z aparaturą.
Na miejscu w Stonawie-Karwinie pracuje w tej chwili ok. 40 czeskich ratowników górniczych. Bezpośrodnio do poszukiwań kierowane są kilkuosobowe zastępy, które zmieniają się maksymalnie co dwie godziny. Temperatura w wyrobiskach po wybuchu metanu wynosi powyżej 30 stopni Celsjusza. Są zniszczenia, wyrobisko zawaliło się, a atmosferę wypełniają toksyczne gazy spalinowe. Akcja toczy się na głębokości 800 m pod ziemią.
Z informacji potwierdzonych przez media w Republice Czeskiej o północy z czwartku na piątek, 20-21 grudnia, w wybuchu metanu o godz. 17.16 w należącej do firmy OKD kopalni ČSM Północ w Stonawie koło Karwiny zginęło co najmniej pięciu górników. Dziesięciu jest rannych (7 osób opatrzyli lekarze na miejscu w kopalni, 3 poszkodowanych hospitalizowano). Ośmiu górników jest poszukiwanych pod ziemią.
- W większości są to nasi polscy koledzy z zewnętrznej firmy Alpex - potwierdził Ivo Čelechovský, rzecznik prasowy OKD.
Pomocy rodzinom poszkodowanych górników udzielają m.in. polskie służby konsularne z Ostrawy - poinformowało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Premier Republiki Czeskiej Andrej Babiš wyraził w nocy solidarność z górnikami poszkodowanymi w katastrofie w kopalni. Zapewnił, że ratownicy robią wszystko, co możliwe, aby dotrzeć do zaginionych górników. Wspomniał o pomocy okazanej w polskiego premiera. "W tej chwili nie pozostaje już tylko wierzyć i modlić się, aby ofiar nie było więcej" - napisał Babiš.
Výbuch v dole ČSM je obrovská tragédie. Rád bych vyjádřil svou nejhlubší soustrast pozůstalým. Jsem ve spojení se záchranáři, dělají maximum. Jsme připraveni okamžitě pomoci, pomoc nabídl i polský premiér. V tuto chvíli nezbývá, než věřit a modlit se, aby nebylo obětí víc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Wielki szacun dlatych ratowników . I patrzcie tam dobrze na wszystko by czesi cos nie ukrywali .
To jest straszne co się stało :( Mój Tato tam pracował w tej firmie Alpex . Zmarł w tamtym roku pewnie znał tych co teraz odeszli na wieczną szychtę . Tato mało mówił o pracy ale zawsze powtarzał że jak tylko dokończy budowę domu to się zwolni bo Alpex [...] która zarabia na ludzkiej krzywdzie. Ojciec był na emeryturze i tam sobie dorabiał by dokończyć budowę domu . Dom dokończony a ojca już nie ma :(
..cd Przez cały ten czas u [...] w [...] zawsze ktoś naginał z metanem i nikt nie miał odwagi o tym powiedzieć Czechom . Myślę że ten Czech z BHP chociaż chodził z nami na imprezy na które go [...] zapraszał to i tak by zareagował bo to był służbista. Kiedyś szumu narobił taki serwisant z firmy JOY [...] miał na imię jak się [...] dowiedział to [...] go tak poniżał że aż się przykro robiło. Jedynie raz jak pamietam to sztygar mechanik [...] zatrzymał w sobotę przodek i zadzwonił do dyrekcji [...] że w takim metanie on nie pojedzie . Ale nie na długo to poskutkowało . Obecnie [...] się zwolnił bo już miał dosyć [...]. Zresztą tak jak i ja . Dobrze że nic się tam wtedy nie wydarzyło ale było widać jak się ludzie bali Czescy elektrycy i nasi ślusarze uciekali zawsze z przodka gdzieś dalej i byli na telefon a my musielismy pracować ale też się balismy . Modlilem sie tylko by już tylko uwolnić się od tego komornika i sie zwolnic . W końcu się udało. Dzięki Bogu dużo ludzi też nie wytrzymało dalszej pracy pod tym kierownikiem i sie zwolniło albo przeniosło do innych firm a nazwiska [...] do dziś kojarzą się mi tylko z naginaniem przepisow i wchodzeniu w cztery litery dyrekcji i Czeskim kontrolom. Taka jest prawda i Bogu dziękuję że nikogo nie znałem z tych co tam teraz zmarli na dole po wybuchu . Jednak i tak mnie serce boli że tak się stało a i tak wiem że sytuacja sie nie zmieni bo Czesi mało jeszcze wiedzą co się dzieje w środku polskich firm a dyrekcja [...] jak widać w [...] ma ludzi nawet sie nie pokazali w tych wiadomościach o tragedi. Szczęść Boże wszystkim których ta tragedia dotyczy i wszystkim tym którzy z takich czy innych powodow pracuje w tej firmie. Chopy zrowych i wsołych
Widza Horniku żeś robił na Czechach albo tam robisz . Ja tam mam kupe lat odrobionych i piszesz tak jak jest . [...] to [...] dobrych cwaniaczków ktorzy dorabiajom sie na ludziach i ich skladkach na emerytura. Kombinujom jak mogą a by mieć chody u czeskich urzedników to przyjmują do siostrzanej firmy [...] czeskich byłych urzedników górniczych lub ważnych ludzi z czeskich kopaln ktorzy ida na emeryturę . Ci im zalatwiają wszystko a co idzie to zamiatają pod dywan. Pieprzenie że sie nie manipuluje z metanomierzami . Ja pracowalem u kierownika [...] na CSM Stonava jeden poziom nizej od tego co teraz dmuchło i na jego oczach taki przodowy jak [...] czy [...] i [...] kierowali weże z sprężonym powietrzem na czujniki metanu i jeszcze wszystkich robili za głupka że to ma rozdmuchiwać metan pod stropem a nie dmuchać na metanomierz . Tylko czemu na tej lini powietrza był stacjonarny metanomierz. Wtedy fedrowaliśmy najnowszym kombajnem za miliony od firmy Joy w obudowie kotwiowej ktory też miał metanomierze na sobie . Na te metanomierze kierowali powietrze bo wmawiali nam że są uszkodzone i nie działają zgonie z czeskimi zaleceniami bo są z ameryki. Bajki jak dla dzieci. Ale nikt tam nie miał odwagi się temu debilowi [...] przeciwstawić bo ci zabrał całą premie i dostaleś gołą wyplatę i zarobiłeś 3200 zł a taki [...] czy [...] który kiedyś zgubił na kopalni pasek z wypłaty miał 7800 zł do ręki . Jak się odezwałem kiedyś to [...] mnie zaczął gnoić w robocie i na wyplacie co odczuła cała moja rodzina. W końcu spłaciłem komornika który mnie scigał od dwóch lat za alimenta i się zwolniłem. Teraz nie muszę uciekać z wypłatą przed komornikiem więc pracuję sobie w Polsce w firmie i mam nadzieję że dostanę się pod kopalnia. cdn...
Każde wcześniejsze odbicie dyskietki to kara finansowa dla pracownika. Pracuje sie 6 dni w tygodniu bez żadnych dodatków za dni świąteczne bo w systemie sobota czy niedziela jest zaliczana jako czarny dzień jedyne wolne święta to Wielkanoc i Boże Narodzenie. Chociaż [...] jest firmą Polską a pracownicy obywatelami Polskimi to nie mają urlopu zdrowotnego bo tak stanowi regulamin wewneytzny firmy. Jedyne dodatki to sniadanie czyli kromka chleba z pasztetem lub szynką i zupka z plastikowej miski . Taz w miesiacu dostają 5 kostek mydła i pastę do rąk. I raz w roku dwa opakowania witamin . Tak drodzy czytelnicy wygląda praca w firmie [...] . A to czy ci zaszczuci i zastraszeni ludzie są w stanie manipulować metanomierzem to pozostawie Waszej refleksji. Dobra firma dla emerytów i ludzi z problemami z prawem lub bankiem . Jest też garść normalnych którzy od lat odbijają się od drzwi JSW SA czli zacnego SIGu. I dlatego wolą już pracować tam gdzie pracują i śnić o przyjęciu pod Polską kopalnię gdzie do pracy wolą przyjąć mlodego 21 latka bez większego doświadczenia. Ot taka prawda.
Jasne że Czesi nie manipulują bo to nie Czesi zginęli. Jakoś nigdzie nie widzę w mediach szefów tej firmy [...] . Czy już ich pozamykali ? Mam nadzieję że te ofiary nie zginęli na darmo i chociaż czegoś to kogoś nauczy. Sam [...] ma już dni policzone jak wpadnie tam w końcu Polska prokuratura . Ta firma to bardzo ciekawe zjawisko. Istnieje na tamtym rynku już przeszło 20 lat i jedyne co posiada to pracowników. Nie mają żadnych maszyn górniczych a ich kapitał to 50 tyś zlotych !!! . Żerują na fachowcach którzy dali sie kiedyś omamic odprawami w naszych kopalniach lub emerytach i ludziach uciekających przed komornikiem. Zarobek to nasze minimum krajowe plus diety do ktorych komornik nie może sie dobrać i nie podlegają opodatkowniu co jest ważne dla emerytów. Średnio to zarabia się minimalną plus diety i razem wychodzi ok 4 tyś zlotych na rękę. Nie mają żadnych dodatków w postaci bonów żywności czy świątecznych bez Barbórki węgla i czternastej pensji czy wczasów pod gruszą. Gdy spotka ich choroba na l4 dostają 80 % minimalnej polskiej . Wtedy pisza podania do firmy o zapomogę 200-300 zł. Za byle nic może wylecieć z roboty , ma robić i nie zadawać pytań. Rygor jak w wojsku . Emerytalne nie jest opłacane w Polsce choć firma jest polska a w Czechach do tamtejszego ZUSu . Składki są najniższe nawet niższe niż ma pani w sklepie na kasie. Za jeden przpracowany rok wychodzi 64 zł emerytury. Przodowi i Ci pokorni do wypłaty dostają jescze premie po czym są w stanie zarobić 5000-6000 zlotych na rękę. Pracuje sie w temperaturze normalnie 8 godzin pracy z których odlicza się 20 minut na śniadanie i kąpiel. Podział pracy odbywa sie przed zjazdem od ktorego zaczyna sie czas pracy i tak pracując na rano pracownik musi być o godzinie 4:50 na kopalni w biurze kierownika. Tam dostaje przydział do pracy i udaje się na łaźnie by sie przebrać do godziny 6:00 musi być już na dole. Wyjechać może po 7 godzinach i 40 minutach pracy na dole. Z kopalni może wyjść najwcześniej o godzinie 13:45 .
Z doświadczenia: Firma Alpex bardzo ładnie potrafi oszukać system czujników wykrywania metanu nakierowując na nie strumień świerzego powietrza...
Szczęść Boże dla biorących udział w akcji