O wyzwaniach, jakie czekają zarządców podziemnych muzeów, rozmawiali uczestnicy Międzynarodowej Konferencji Muzeów Górniczych i Skansenów Podziemnych Wieliczka-Bochnia. Trzeci dzień imprezy odbywał się w Kopalni Soli Bochnia.
Uczestnicy konferencji najpierw mogli zobaczyć nadszybie szybu Campi, następnie zjechali pod ziemię, bo wszystkie prezentacje i panele dyskusyjne odbywały się w najbardziej reprezentacyjnej i okazałej bocheńskiej komorze „Ważyn”.
Zbigniew Rojek, prezes zarządu Kopalni Soli Bochnia, na wstępie zaznaczył, że Międzynarodowa Konferencja Muzeów Górniczych i Skansenów Podziemnych Wieliczka-Bochnia odbywa się 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę i przypomniał, że to właśnie m.in. miejscowi górnicy zrzucili austriackiego orła z budynku starostwa.
Rojek podkreślił, że kopalnia w Bochni, to najstarszy obiekt górniczy w Polsce, którego początki sięgają 1248 r. Od tego czasu kopalnia jest czynnym przedsiębiorstwem górniczym, choć obecnie jest w większym stopniu obiektem muzealnym prowadzącym działalność turystyczną. Obecnie zwiedzający mają do dyspozycji cztery trasy muzealne: podstawową, multimedialną, śladami kaplic górniczych oraz przyrodniczą, na której można oglądać unikatowe świecące fluorescencyjne hality. Kopalnia w Bochni od 5 lat znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
- Myślimy również perspektywicznie, a tego typu konferencje powinny skłaniać do zastanowienia się, jak przyszłościowo pokazywać tego typu obiekty, jak kopalnie soli czy kopalnie innych minerałów, aby w sposób atrakcyjny zachęcać do ich odwiedzania. Dzisiaj innowacyjność i inne potrzeby powodują, że każdy musi się z tym zmierzyć i zastanowić w jakiej formule pokazywać kopalnie, aby ludzie chcieli przyjeżdżać i podziwiać tego typu obiekty – powiedział Rojek. W tym kontekście wspomniał o realizowanym projekcie innowacyjnym, który ma być uruchomiony w 2020 r. Projekt realizowany przy wsparciu dotacji unijnej i budżetowej, zdaniem prezesa przełoży się na zwiększoną frekwencję wśród odwiedzających.
O znaczeniu kopalni w historii rozwoju miasta mówił Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni.
- Nie wiemy, jak Bochnia kształtowałaby swoją miejskość, gdyby nie odnaleziona tutaj sól. Był to impuls, który spowodował, że miasto powstało bardzo szybko, bo stało się 5 lat po odkryciu tutaj soli. Kopalnia na przestrzeni wieków pełniła różne role: była pracodawcą i utrzymywała mieszkańców. Natomiast rola kopalni w tej chwili zmieniła się. Pełni rolę turystyczna, ale przecież odbywają się tutaj zawody sportowe, podziemny bieg sztafetowy. Kopalnia żyje innym życiem – zaznaczył burmistrz.
Otwierającym wystąpieniem był panel prof. Rogera Burta z Uniwersytetu w Exeter, zarządzającego IMHC (International Mining History Congress) oraz byłego prezydenta MHA w USA (Mining History Association). Prof. Burt zwrócił uwagę na to, że zagrożeniem jest nadmierna profesjonalizacja muzeów górniczych oraz stawianie na pierwszym miejscu rozrywki zamiast przekazywania dziedzictwa.
- Przekształcamy to co mamy w produkt, zamiast stawiać na przekaz. Zagrożeniem jest to, że turystyka „wypycha” dziedzictwo przemysłowe. Zapotrzebowanie na informacje jest dużo mniejsze , a zamiast tego najważniejsza staje się rozrywka i przeżycia – zauważył prof. Burt.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.