W Jastrzębskiej Spółce Węglowej trwa kontrola zlecona przez jej radę nadzorczą - potwierdził minister energii Krzysztof Tchórzewski, uznając jednak odpowiedź na pytanie o potencjalną dymisję prezesa spółki za "wychodzenie przed szereg". "Stoimy murem za prezesem" - zapewniają związkowcy z JSW - o czym informowaliśmy w portalu netTG.pl.
W poniedziałek, 10 września, działające w JSW reprezentatywne organizacje związkowe opublikowały list otwarty do premiera i ministra energii, w którym zaprotestowały przeciwko "wyprowadzaniu środków finansowych z JSW" oraz wyraziły poparcie dla działań prezesa spółki Daniela Ozona. Kontekstem ich wystąpienia są niedawne informacje prasowe dotyczące możliwego odwołania prezesa JSW ze stanowiska.
W niedzielę portal internetowy "Rzeczpospolitej" napisał, że rada nadzorcza JSW może odwołać prezesa już w najbliższych dniach. "W tle są rozgrywki lokalnych polityków i rzekome naciski, by JSW zainwestowała w akcje Polimeksu-Mostostalu" - podał portal.
Minister energii Krzysztof Tchórzewski, pytany w poniedziałek o sprawę w kuluarach polsko-duńskiej konferencji energetycznej w Kopenhadze, poinformował, że w JSW trwa kontrola, prowadzona na zlecenie rady nadzorczej spółki.
- W trakcie kontroli pojawiły się różne wątpliwości - i to jest normalne, nie pamiętam takich kontroli, które przeprowadzono i było bez uwag - powiedział minister.
Pytany o ocenę pracy Daniela Ozona szef resortu energii zaznaczył, że "każdy prezes jest oceniany w każdym aspekcie".
- Niestety, w zakresie mojej pracy jest wielu prezesów, i w zależności od tego, jak się ta współpraca układa, tak decyzje zapadają. (...) Co jakiś czas są decyzje i to nie jest nic nadzwyczajnego - ocenił Tchórzewski.
Przypomniał, że wcześniej rady nadzorcze podległych resortowi firm wynajmowały firmy zewnętrzne do przeprowadzenia audytów i kontroli. Obecnie do ich dyspozycji jest Departament Kontroli i Audytu Ministerstwa Energii, dzięki czemu spółki nie ponoszą kosztów takich audytów. Ministerstwu zaś - jak mówił Tchórzewski - "daje to pewnik i wiedzę jak spółki funkcjonują".
- Jedni prezesi reagują bardziej nerwowo, inni mniej - skomentował minister energii. Nie odniósł się bezpośrednio do pytania o możliwą dymisję szefa JSW.
- W takich sprawach nie wychodzę przed szereg; przykro mi, że prezes wychodzi - powiedział.
Tchórzewski zaznaczył, że kontrole odbywają się we wszystkich spółkach.
- Czasami kontrolerzy muszą być aktywni w swoich działaniach, by dojść do tego, do czego dojść powinni - ocenił minister, akcentując, że kontrole są zlecane przez rady nadzorcze firm.
Odnosząc się do domniemanych nacisków na prezesa JSW odnośnie finansowania przedsięwzięć niezwiązanych z działalnością tej firmy, Tchórzewski poinformował, że rok temu zwrócił się do prezesa Ozona w sprawie odkupienia przez JSW Zakładów Koksowniczych Victoria w Wałbrzychu (ich wcześniejsza sprzedaż na rzecz TF Silesia i ARP była częścią planu naprawczego JSW - PAP).
- Prezes, po wewnętrznej naradzie, odmówił. Żadna sankcja z tego tytułu go nie spotkała - powiedział minister energii.
Poparcie dla prezesa Daniela Ozona z JSW wyrazili w poniedziałkowym liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Tchórzewskiego związkowcy z JSW, którzy - jak napisali - "nie wyrażają zgody, a wręcz protestują, wobec wyprowadzania środków finansowych z JSW. W latach 2011-2015 właśnie takie metody doprowadziły spółkę do tragicznej sytuacji. Jak wszyscy doskonale pamiętają, wtedy groziła nam upadłość i tylko dzięki dojrzałości załogi firmę udało się ocalić przed katastrofą. Dziś nie chcemy powtórki tej sytuacji, dlatego lokalni politycy nie powinni stosować podobnych mechanizmów" - czytamy w piśmie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Oj jest tu co kontrolować, tylko za to powinien się zabrać ktoś kto zna zagadnienie, a nie kontrola dla kontroli. Szczególnie powinni się zabrać za czas DRENATORA, MENEDŻERA ZAGÓROWSKIEGO, to dopiero kwiatek. Kto kupuje BANKRUTA KWK SZCZYGŁOWICE i w jakim celu, koń by się nie uśmiał. To sprawa Dla Prokuratury, ale nie ze Śląska
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.