Specjalna komisja, powołana do zbadania wypadku w kopalni Zofiówka powinna zakończyć prace w ciągu trzech miesięcy - szacuje Krzysztof Król, wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego. W środę 9 maja zbierze się po raz pierwszy. Na podstawie już zebranych materiałów rozdysponowuje pierwsze prace, informuje w rozmowie z portalem nettg.pl Krzysztof Król, wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Jakie procedury są wszczynane, kiedy do WUG-u trafia informacja o wypadku zbiorowym w jednej z kopalń?
W WUG całodobowo trwa dyżur dyspozytorów. Przy okręgowych urzędach górniczych i przy Specjalistycznym Urzędzie Górniczym działają pogotowia techniczne. To tam trafiają pierwsze informacje od dyspozytorów, którzy je uzyskali najczęściej bezpośrednio z kopalni. W zależności od tego z jakim wypadkiem mamy do czynienia, czy jest to np. wypadek zbiorowy, śmiertelny i gdzie do niego doszło, zajmuje się nim właściwy urząd terenowy. W przypadku, kiedy dochodzi do katastrofy, jak np. obecnie w kopalni Zofiówka, prezes WUG może w całości lub w części przejąć badanie wypadku. Jeśli zleci część zadań OUG-owi, to i tak sprawuje nad nim nadzór. Prezes może też powołać specjalną komisję.
Kogo do niej zaprasza?
Składa się ona ze specjalistów ze świata nauki różnych specjalizacji, przedstawicieli ratownictwa i przedsiębiorców. Powoływani są w zależności od tego, co będą musieli badać. I tak np. w przypadku Zofiówki w składzie komisji znajdą się na pewno geofizycy i geomechanicy, także ze względu na wątek metanu - specjaliści w zakresie wentylacji oraz zwyczajowo z zakresu wiertnictwa.
Co konkretnie będą badać?
Geomechanicy sprawdzą, w jakich warunkach doszło do wstrząsu, co go wygenerowało i w jakim stopniu warunki górniczo-geologiczne mogły mieć na to wpływ. Geofizycy zajmą się samym mechanizmem wstrząsu. Będzie badany także przebieg akcji ratunkowej. Specjaliści ci będą zgrupowani w zespołach które opracują stosowne ekspertyzy. Na ich podstawie sformułowane zostaną wnioski dla kopalni, w której doszło do katastrofy, jak i dla przedsiębiorców górniczych w ogóle, aby w przyszłości uniknąć podobnych wypadków. Być może pojawi się konieczność nowego podejścia do jakiegoś problemu ze strony naukowej, opracowanie nowych zasad czy metod.
Jak długo potrwają prace komisji? W przypadku katastrofy w kopalni Halemba w listopadzie 2006 r. prace zostały znacznie opóźnione przez zamknięcie rejonu katastrofy, co nie pozwoliło komisji na przeprowadzenie wizji lokalnej.
Tutaj też wielu rzeczy jeszcze nie wiemy. Szacujemy, że prace komisji powinny się jednak zamknąć w ciągu trzech miesięcy. W środę 9 maja zbierze się ona po raz pierwszy na posiedzeniu roboczym. Na podstawie tych materiałów, którymi obecnie dysponujemy, można już będzie rozpocząć i rozdysponować pierwsze prace.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.