Poszukiwaniom gazu łupkowego w Polsce towarzyszyło kilka lat temu ogromne zainteresowanie, wręcz euforia. Czy nadzieje związane z tym paliwem zostały bezpowrotnie stracone?
Od początku poszukiwań złóż gazu z łupków w Polsce minister środowiska wydał 123 koncesje na poszukiwanie oraz rozpoznawanie gazu ze złóż łupkowych. Warto pamiętać, że pierwszy odwiert wykonano w 2010 r. na Pomorzu, w złożu Łebień LE-1. Obecnie, jak poinformowało TG Biuro Prasowe resortu, w Ministerstwie Środowiska „jest procedowanych 10 wniosków w przedmiocie udzielenia koncesji na poszukiwanie i/lub rozpoznawanie gazu ze złóż łupkowych”.
Przypomnieć należy, że w tzw. planie Morawieckiego wśród projektów strategicznych przewidzianych do przygotowania i realizacji do 2020 r. wymienia się m.in. „pozyskiwanie gazu z łupków oraz z pokładów węgla (metan)”.
Skarb Państwa, Singapur i Nowe Bojszowy
Według stanu z września 2016 r. na placu boju pozostało dziewięciu koncesjobiorców. Najwięcej koncesji – po siedem – mają Orlen Upstream i Shale Energy (100 proc. kapitału z Singapuru). Cztery koncesje ma PGNiG, a trzy, i to na morzu, ma Lotos Petrobaltic. Po dwie koncesje mają: Baltic Oil & Gas (d. Talisman Energy Polska) i PPI Chrobok, firma z siedzibą w Nowych Bojszowach, w Śląskiem – kapitał założycielski 1,6 mln zł. Po jednej koncesji mają: Rawicz Energy Polska, Cuadrilla Poland, Strzelecki Energia. W gronie tych graczy liderem jest PGNiG. Prezes koncernu Piotr Woźniak w sierpniu zapowiedział, że do końca roku okaże się, czy spółka nadal będzie szukać w Polsce gazu łupkowego. Raczej wszystko wskazuje na to, że zawiesi poszukiwania. Woźniak jest ekspertem w tej materii, który teraz nie musi realizować politycznych wizji stojących w sprzeczności z biznesowym rachunkiem. Od 2011 r. do 2013 r. był wiceministrem środowiska i głównym geologiem kraju. Za jego urzędowania opublikowano słynny „Raport o polskich zasobach gazu i ropy w łupkach”.
Nie znajdzie się eksperta, który głosiłby konieczność wzmożenia poszukiwań. W połowie września podczas konferencji Nafta-Gaz-Chemia 2016 Hubert Kiersnowski, pełnomocnik dyrektora PIG-PIB ds. niekonwencjonalnych złóż węglowodorów, powiedział to, co uważają eksperci: ekonomiczna eksploatacja nie będzie możliwa bez postępu technologicznego.
„Polskie łupki są trudne. To, że jest w nich gaz, to jeszcze nie wszystko. Nie ma ciśnień złożowych, łupki są bardzo zailone, przez co szczelinują się znacznie gorzej niż w USA. Musimy znaleźć sposoby, aby się do nich dobrać. Nowe technologie to śpiewka przyszłości, bo na razie są często w fazie laboratoryjnej i będą wymagać weryfikacji w realiach geologicznych” – opiniował przed rokiem prof. Grzegorz Pieńkowski z PIG-PIB.
W sposób nieprofesjonalny i chaotyczny
Poprosiłem o komentarz gorącego propagatora poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego prof. Mariusza Oriona Jędryska, obecnego wiceministra środowiska i głównego geologa kraju. Odpowiedziało biuro prasowe resortu:
„Poszukiwanie i rozpoznawanie złóż węglowodorów w łupkach jest długotrwałym procesem wymagającym dostosowania najlepszych dostępnych technik do geologicznych warunków zalegania utworów w celu efektywnego udostępnienia złoża. Historia rozwoju badań nad udostępnianiem złóż niekonwencjonalnych na świecie pokazuje, że sukcesy w tej dziedzinie poprzedzone są wieloletnimi wysiłkami naukowców i praktyków.
Nie bez znaczenia dla tempa prowadzenia prac poszukiwawczo-rozpoznawczych pozostaje sytuacja ekonomiczno-gospodarcza na rynkach światowych (cena baryłki ropy) oraz ustawodawstwo krajowe, regulujące udzielanie koncesji. Patrząc z tej perspektywy, należy uznać dotychczasową działalność poszukiwawczo-rozpoznawczą w Polsce za stosunkowo krótką.
Dotychczasowe szacunki wielkości zasobów gazu łupkowego nie mogą być uznane za ostateczne, gdyż oparte zostały na zbyt małej bazie informacji i danych geologicznych. Niewielka zrealizowana dotychczas liczba odwiertów poszukiwawczych nie pozwala na zlokalizowanie i pełne oszacowanie wielkości zasobów złóż gazu łupkowego w Polsce. Zatem dotychczasowe szacunki nie mogą być uznane za ostateczne i opublikowane, gdyż oparte zostały na zbyt małej bazie informacji i danych geologicznych.
Pierwszy polski raport nt. oszacowania zasobów gazu ziemnego i ropy naftowej w formacjach łupkowych (utwory dolnego paleozoiku wyłącznie w basenie bałtycko-podlasko-lubelskim w Polsce) jest wynikiem badań przeprowadzonych od października 2010 r. do lutego 2012 r. przez Państwowy Instytut Geologiczny-Państwowy Instytut Badawczy. W raporcie tym zostały zaniżone w stosunku do oczekiwanych zasoby gazu łupkowego w Polsce, co było jedną z podstawowych przyczyn wycofania się inwestorów z Polski.
Podsumowując, cały proces poszukiwania i rozpoznawania gazu łupkowego w latach 2008-2014 był przeprowadzony w sposób nieprofesjonalny i chaotyczny”.
Metan czeka w węglu kamiennym
Na gaz z łupków, wydobywany w ilościach przemysłowych, przyjdzie nam jeszcze poczekać. Teraz PGNiG wespół z Państwowym Instytutem Geologicznym eksperymentują nad pozyskiwaniem metanu z nieeksploatowanych pokładów węgla kamiennego z pola kopalni Brzeszcze przy zastosowaniu technologii szczelinowania hydraulicznego (niezbędnej przy rozpoznaniu złóż gazu łupkowego). Metanu w węglu mamy dużo, więc może okazać się, że łatwiej będzie go pozyskać od metanu tkwiącego w skałach łupkowych...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.