Jeden pracownik zginął a dwóch zostało ciężko rannych na platformie wiertniczej na Morzu Północnym po uderzeniu w konstrukcję przez ogromną falę, która w środę pojawiła się na norweskim szelfie.
Platforma należy do chińskiej spółki Oilfield Services, która eksploatuje złoże Troll w ramach koncesji dla firmy Statoil.
Do wypadku doszło w środę (30 grudnia) nad ranem ok. godz. 5 podczas silnego sztormu, który szalał od poprzedniego dnia na wybrzeżu Norwegii.
Jeden z pracowników platformy zginął na miejscu a dwóch rannych ratownicy przewieźli na ląd i umieścili w szpitalu. Statoil nie podał jeszcze, jakiej narodowości są górnicy, którzy ucierpieli w wypadku. Był to pierwszy wypadek śmiertelny od 2009 r., gdy pracownik zginął po upadku z rusztowań na platformie Oseberg B na Morzu Północnym.
- Pogoda była straszna, fale osiągały 14 metrów wysokości a wiatr wiał z prędkością 25 do 30 m na sekundę. Helikopter nie mógł osiąść na lądowisku platformy i ludzie byli podnoszeni na pokład na wciągarkach - powiedział agencji Reutera Eileen Brundtland, rzecznik norweskiej inspekcji bezpieczeństwa w górnictwie nafty i gazu.
Pływająca platforma w czwartek powinna zostać przyholowana do brzegu Norwegii, gdzie czeka ją przegląd.
Wydobycie gazu z największego norweskiego złoża nie zostało wstrzymane. Uszkodzona platforma służyła do wierceń i nie brała udziału w bieżącej eksploatacji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.