We wtorek (17 listopada) obradowała Grupa Robocza ds. Górnictwa Węgla Kamiennego, działająca w ramach Komisji Bezpieczeństwa Pracy w Górnictwie WUG. Temat główny spotkania: działania organów nadzoru górniczego w zakresie stosowania w zakładach górniczych ucieczkowych aparatów regeneracyjnych typu KA-60.
Zapoznano się także z informacjami o wynikach badań 24 aparatów ucieczkowych, które zostały dostarczone z kopalni Mysłowice-Wesoła (po zaistniałym 6 października 2014 r. zapaleniu metanu) do Laboratorium Badania i Opiniowania Sprzętu Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Dysponentem tych ustaleń jest prokuratura prowadząca postępowanie w sprawie katastrofy, w której życie straciło pięciu górników, a 25 osób zostało rannych. Zaprezentowano także informacje o stanie bezpieczeństwa w polskim górnictwie w br.
Uczestniczący w posiedzeniu przedstawiciele zarządów spółek węglowych zreferowali zakres i wyniki prowadzanych w podległych im kopalniach kontroli aparatów ucieczkowych oraz działania zmierzające do wyeliminowania z dalszego stosowania urządzeń o wątpliwej jakości. Podkreślano, że w zaopatrzeniu górników w sprzęt ochrony osobistej jednym z warunków przetargowych powinna być możliwość przeprowadzania kontroli sprawności aparatów podczas użytkowania bez konieczności ich wyeliminowania z dalszego stosowania. Obecnie takich możliwości nie ma. Producenci powinni to jednak uwzględnić w ofertach rynkowych, i niektórzy już nad tym pracują. Prototypy nowych rozwiązań zasygnalizowano w prezentacjach przedstawicieli firm uczestniczących w posiedzeniu - poinformowała portal górniczy nettg.pl Jolanta Talarczyk, rzecznik Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Z jego ustaleń wynika, że w kopalniach węgla kamiennego w użytkowaniu jest obecnie 48 761 aparatów typu KA-60. Te przysparzające najwięcej kłopotów, wyprodukowane w roku 2009 i 2010, są sukcesywnie wycofywane z użytkowania.
Prowadzący obrady wiceprezes WUG Wojciech Magiera zapewnił, że wnioski z posiedzenia wykorzystane zostaną do sformułowania projektu działań systemowych zmierzających do poprawy sytuacji, to jest:
• odpowiedzialności przedsiębiorców za prawidłowy dobór środków zabezpieczających pracowników zatrudnionych pod ziemią; nieskuteczność przeprowadzanych kontroli przez producenta aparatów;
• ewentualnych zmian konstrukcyjno-materiałowych w ich budowie, umożliwiających ich kontrolę bez eliminacji z dalszej eksploatacji;
• ponownej oceny terminu ważności i czasu użytkowania aparatów KA-60: opracowania jednolitej, standardowej procedury kontrolnej we wszystkich kopalniach.
Przypomnijmy, że do 15 grudnia, zgodnie z poleceniem prezesa WUG, do Departamentu Górnictwa Podziemnego i Odkrywkowego WUG powinny wpłynąć informacje od zarządów spółek węglowych, o wynikach kontroli ucieczkowych aparatów regeneracyjnych typu KA - 60, których termin używania kończy się w 2015 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Na naszej kopalni jest możliwość pobierania aparatów OXY to też po tej aferze robię. Faser popełnił porażkę zresztą wszytko co Polak produkuje jest w jakimś stopniu wadliwe.