Największym niebezpieczeństwem porozumienia zawartego między strefą euro a Grecją jest krótki termin na realizację jego założeń - uważa dr Bartosz Jóźwik z Instytutu Ekonomii i Zarządzania KUL. Sam układ między eurogrupą a rządem w Atenach ekonomista uznał za dobry.
Państwa strefy euro porozumiały się w poniedziałek, w sprawie rozpoczęcia negocjacji o nowym programie pomocy dla Grecji. W zamian kraj ten będzie musiał wprowadzić trudne reformy i przekazać majątek do specjalnego funduszu. Niektóre z reform dotyczących VAT czy emerytur grecki parlament ma uchwalić już do środy. Łączna wartość nowego programu pomocy dla Grecji ma wynieść od 82 do 86 mld euro.
- Będziemy musieli liczyć na stabilność polityczną i poparcie tych reform w dłuższym okresie czasu - nie tylko, gdy będziemy mieli do czynienia z rządem Aleksisa Ciprasa, ale i następnym. Moim zdaniem są to działania na co najmniej na kilka-kilkanaście lat - uważa dr Jóźwik.
Jego zdaniem dużym wyzwaniem dla Aten będą towarzyszące reformom nastroje społeczne - od Greków oczekuje się bowiem zmian w podatku VAT, który dotyka bezpośrednio każdego gospodarstwa domowego, zmian systemu emerytalnego, uelastycznienia rynku pracy i prywatyzacji, wzbudzającej kontrowersje w każdym zakątku świata.
Przypomniał, że Grecy - podobnie jak Hiszpanie i Portugalczycy - mieli kłopoty z finansami publicznymi jeszcze przed wejściem do strefy euro.
- I teraz Portugalia i Hiszpania osiągnęły jakiś sukces, ale nie ma tego w Grecji. Oczywiście to jest inna kultura. Ale czy da się to tak szybko zmienić w tak krótkim okresie czasu? - zastanawia się ekspert.
Dr Jóźwik nie przypuszcza, aby sytuacja w Grecji przełożyła się na sposób funkcjonowania strefy euro.
- To trochę taka grecka gra. Podejrzewam, że Grecy liczyli na to, że będąc w strefie euro, ugrają więcej i mogą liczyć na większą pomoc innych państw, w związku z tym będą mogli nieco pobłażliwie, jakby z przymrużeniem oka, patrzeć na swoje finanse publiczne. Na to nie zgodziły się inne państwa.
Scenariusz wyjścia Grecji ze strefy euro Jóźwik uznał za mało prawdopodobny.
- Grecja poza strefą euro będzie sama ze swoimi problemami. A wtedy będzie jej gorzej, będzie jej trudniej pomóc, niż Grecji, która pozostaje w strefie euro. Warunkiem pozostania w strefie są jednak reformy, które zmniejszą obciążenia budżetu państwa i zwiększenie wpływów budżetowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.