Polski budżet traci rocznie dziesiątki miliardów złotych z powodu unikania opodatkowania CIT przez międzynarodowe firmy; jestem zszokowany, że rząd odstąpił od wprowadzenia klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania - podkreśla prof. Dominik Gajewski z Rady Konsultacyjnej Prawa Podatkowego.
- Też jestem skonfundowana tym, że w projekcie nowelizacji Ordynacji podatkowej nie ma klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania - oświadczyła wiceminister finansów Izabela Leszczyna, która wraz z Gajewskim uczestniczyła w środę (17 czerwca) debacie "Czy można uprościć podatki?" zorganizowanej przez SGH i UW we współpracy z MF. Wiceminister przypomniała, że resort zaproponował wprowadzenie odpowiednich przepisów, ale rząd je wycofał.
Jak jednak powiedziała, w kwestii walki z unikaniem opodatkowania ogromne znaczenie ma opinia publiczna i ocena tego co, i w jakim celu, robi rząd. Leszczyna wskazała na rolę mediów w tej kwestii: - Od momentu, kiedy pojawiła się klauzula, nie przeczytałam ani jednego artykułu, który by wyjaśniał rzetelnie, po co rząd to robi. Przeczytaliśmy natomiast wszyscy, że krwiożerczy fiskus dociśnie biednego polskiego przedsiębiorcę, i że już nic nie da się w tym kraju zrobić.
- Może warto podjąć jeszcze jedną próbę (wprowadzenia klauzuli), przecież ustawa jest w parlamencie. Może warto wywrzeć nacisk na parlament - wskazała wiceminister.
Prof. Dominik Gajewski również odniósł się do roli mediów w debacie nt. klauzuli. Jak mówił, z jego obserwacji wynikało, że w relacjach mediów klauzula miałaby być narzędziem "dociskania" podatników krajowych. Tymczasem - zdaniem Gajewskiego - narzędzie to, pomijając, że jest standardem w UE, miało być skierowane do walki z unikaniem opodatkowania przez międzynarodowe holdingi.
- W Polsce nie ma instrumentu, który pozwalałby skutecznie walczyć z międzynarodowym unikaniem opodatkowania - podkreślił Gajewski.
Jak podał, Komisja Europejska zdiagnozowała ok. 600 instrumentów agresywnej optymalizacji podatkowej stosowanej przez międzynarodowe holdingi. Zaznaczył, że instrumenty te są stosowane właśnie w systemach podatkowych krajów najmniej dostosowanych do rzeczywistości. Dostosowanie do otaczającej nas rzeczywistości uznał za ważniejsze od - zawartego w tytule debaty - uproszczenia prawa podatkowego.
- Dziś żyjemy w dobie globalizacji, (...) a to skutkuje tym, że mamy podmioty działające transgranicznie i mobilnie pod względem rezydencji podatkowej - opisywał Gajewski. Podkreślił, że ważne jest to, by skupić się na rzeczywistości lokalnej, ale patrzeć na prawo podatkowe z punktu widzenia globalnego.
Gajewski podał, że z powodu unikania opodatkowania CIT przez międzynarodowe firmy polski budżet traci rocznie dziesiątki miliardów złotych. Oprócz wymiernych strat dla budżetu - kontynuował - powoduje to, że brak wypływów do kasy państwa musi być jakoś rekompensowany przez Ministerstwo Finansów.
Jak dodał, "często oszczędności wynikające z optymalizacji podatkowej są wykorzystywane do walki konkurencyjnej z innymi firmami, dofinansowania cen dumpingowych".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.