GŁĘBOKIE NAUKI Z GŁĘBSZYMI WNIOSKAMI
Za nami interesujący tydzień zakończony tzw. długim, który tym razem zbyt długi nie był, ale za to pełen patriotycznych uniesień. Za to najbliższy weekend będzie jeszcze krótszy, ale też patriotycznie nabrzmiały, bo z perspektywą pójścia na wybory - do czego gorąco namawiam. Jeśli nawet kandydatka i kandydaci nie spełniają waszych, drodzy Czytelnicy oczekiwań, to nie głosujcie na nich, ale wrzućcie do urny swój głos dezaprobaty - to naprawdę ma sens. Dopiero to pokazuje, że macie gdzieś ich, a nie siebie. Nie pójście na wybory, to tak, jakbyście samych siebie mieli tam, gdzie nie chcielibyście by miał Was ktokolwiek. No chyba, że tak macie - bo różne są upodobania, a i krytyczny stosunek do samego siebie może być bardzo głęboki. W takim przypadku - rzeczywiście, można nie pójść... Tylko jeśli samego siebie ma się tam, gdzie nie chciałoby się żeby inni mieli, to nie można oczekiwać, żeby ci inni jednak nie mieli. Was tam... To jasne, nieprawdaż?
Wracam do niezwykle interesującego, poprzedniego tygodnia. Przyjdzie nam zapewne długo czekać na kolejny taki. Bo to i dalszy ciąg przedwyborczych bluzgów, plwocin, charknięć i rzygnięć. Tyle, że to nasz z trudem wypracowany standard - zatem nic nowego ani szokującego. To standard w świecie polityki uprawianej w "teoretycznie istniejącym państwie", przez nieudaczników, którzy teoretycznie są politykami. Jeśli ta i ów wyłamują się z tych standardów, to są wyjątkami, regułę potwierdzającymi. Ale tydzień przyniósł nam wydarzenia bezwzględnie bardziej frapujące - szczególnie kwiat naszego dziennikarstwa. Księżna nareszcie urodziła!!! Dziewczynkę! No, czyż może być coś ważniejszego dla obywatela naszej najjaśniejszej RP? No nie! Tak przynajmniej uznała większość mediów i kwiat dziennikarstwa.
Jakby tego było mało, to dwóch facetów, po wielu latach namawiania, postanowiło sobie wreszcie publicznie dać po mordach, zastrzegając wszakże, że nie za darmo. Oj, nie za darmo! Gdyby tę forsę, którą włożono w wiekopomny akt dania sobie po mordach, włożyć w pierwsze lepsze badania naukowe, to może życie na tym najlepszym ze światów stało by się naprawdę lepsze. Może nawet dla biednych ziomków, owych dwóch facetów, którzy dali się namówić do publicznego mordobicia. A tak przy okazji; jeśli publiczne dawanie sobie po mordach jest tyle warte, to nie można tego aktu nazywać barbarzyństwem, prymitywizmem etc. Jeśli coś aż tyle kosztuje, to znaczy, że jest to coś tak wzniosłego, jak akt strzelisty! Cudownego, jak wszystkie objawienia! Pięknego, jak arcydzieła mistrzów pędzla, dłuta, dźwięku i słowa! Głębokiego, jak myśli filozofów i odkrycia mędrców! Humanitarnego, jak wszystkie medyczne i inne wyczyny ratujące ludzkie istnienia! No bo gdyby publiczne dawanie sobie po mordach takim nie było, to przecież by tyle nie kosztowało. To chyba oczywiste, nie?
Z tego powodu inaczej trzeba spojrzeć na wszelkie akty dawania sobie po mordach. Również na zbiorowe dawanie sobie po mordach w Knurowie, co było ostatnim wielkim wydarzeniem tamtego tygodnia. Nie można ot, tak sobie, potępiać tych, którzy chcą sobie i innym publicznie dawać po mordach. Nie można odbierać im do tego prawa, bo przecież oni chcą się tylko przybliżyć do owego światowego ideału, co tyle milionów dolarów kosztował. Przybliżyć na miarę własnych możliwości fizycznych i intelektualnych. I, zauważmy, za darmo! Społecznie! W duchu bezinteresownego idealizmu! Oto, jak głębokie nauki płyną do nas z minionego tygodnia. A wszystko dzięki czujnym, dbającym o nasz wszechstronny rozwój umysłowy, mediom mainstreamowym. Dziękujemy!!!
Jurek Ciurlok "Ecik"
Z TASZY LISTONOSZA
Ostatnio nasza szanowna Czytelniczka z Katowic - pani Ewa Kucharska - zapełnia "naszo tasza", więc skwapliwie korzystamy.
Światowiec
Przychodzi nowobogacki do ekskluzywnej restauracji:
- Chciałbym zamówić coś ekstra. Cena oczywiście nie gra roli.
- To może kawior? - proponuje kelner.
- A co to jest?
- To są jaja jesiotra.
- Dobrze. W taki razie pan poda dwa na twardo...
Dociekliwy
Dojrzała parka rozmawia na pierwszej randce. On pyta ją:
- Przepraszam, nie obrazisz się jeśli zapytam, ile masz lat?
- Ależ skąd! Zbliżam się do czterdziestki...
- O! To wspaniale! Od strony trzydziestki czy pięćdziesiątki?
Na pierwszej randce
- Jesteś najpiękniejszą, najmilszą kobietą jaką kiedykolwiek spotkałem!
- Powiedz po prostu, że chcesz się ze mną przespać...
- O! I do tego jesteś taka mądra!
Wet za wet!
Pewne małżeństwo próbuje oddać się łóżkowym igraszkom, ale coś im nie wychodzi. On jest jakiś wyjątkowo niezdarny. Ona raczej bierna. Wreszcie, zdenerwowana, wycedziła przez zęby:
- No proszę... I ty masz czelność kpić ze mnie, że nie mogę trafić do garażu!
Dbałość o konkret
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Ty, Mariolka, dlaczego tyle jesz, skoro ciągle powtarzasz, że musisz dbać o linię?
- Bo widzisz, linia powinna być gruba i wyrazista.
Kalkulacja...
Rozmawia dwóch polskich biznesmenów:
- Adwokaci teraz strasznie zdzierają. Zrobili się pazerni, aż strach...
- No, ale jest jakieś wyjście? Nie można się bez nich obejść...
- Otóż właśnie wyjście jest. O wiele taniej wychodzi kupić sędziego...
ZAGADKA
Jaka jest różnica pomiędzy dobrym radcą prawnym, a bardzo dobrym?
Dobry zna prawo, a bardzo dobry zna sędziego...
PRZYSZŁA BABA DO LEKARZA
... laryngologa i pyta:
- Pan jesteś ten doktor od uszu?
- Tak...
- Bo mój stary to straszna fleja: wiecznie brudny, naprany, z kolegami po nocach się szlaja...
- No, ale co ja mam do tego?
- Jak to co? Powiedz mu pan coś do słuchu...
BAJECZKI
O uroczysku: uroczy skurczybyk!
O tobołach: to boły piękne dni...
O cycusiu: cy cóś mówiłeś?
O poczcie: poczcie ino, jaki gupi!
O Janie: ja nie mam, to i ty miał nie będziesz!
O Ani: ani słowa więcej!
W WĄCHOCKU, MARKLOWICACH I GDZIE INDZIEJ...
Dlaczego w czasie, gdy wszędzie ubywa ludzi, w Marklowicach podwoiła się liczba mieszkańców?
Bo po "wyczynach" naszych polityków, wszyscy mieszkańcy "wyszli z siebie"...
Dlaczego sołtys Wąchocka ciągnie za sobą bronę, gdy wraca od kochanki?
Bo zaciera ślady...
Dlaczego władze Poraża, które długo nie chciały utworzyć Ochotniczej Straży Pożarnej, wreszcie się na to zgodziły?
Bo sołtys dostał zapalenia gardła...
BOJTLIK Z FRASZKAMI
Jan Izydor Sztaudynger
Łatwiej
Polakom łatwiej żyć bez ojczyzny
- Ta prawda z dziejów się wyłania.
Polakom łatwiej żyć jest bez ojczyzny,
Niźli bez pyskowania...
MYŚLI WIELKICH, MĄDRYCH, NIE ZAWSZE ZNANYCH...
Równość płci sprowadza się czasem do tego, że dziewczyny niegdyś gotowały, jak ich matki, a dziś piją, jak ich ojcowie...
Pyrsk!!!
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
