Na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat skazał gliwicki sąd okręgowy b. dyrektora kopalni Halemba Kazimierza D., w związku z katastrofą z 2006 r., w której zginęło 23 górników. Karę 3 lat sąd wymierzył głównemu oskarżonemu, b. szefowi działu wentylacji Markowi Z.
Sąd uznał Marka Z. za winnego sprowadzenia katastrofy w Halembie.
Wyrok, który zapadł po sześcioletnim procesie, jest nieprawomocny.
W procesie na ławie oskarżenia zasiadło łącznie 17 mężczyzn, którym prokuratura zarzuciła łamanie przepisów i zasad sztuki górniczej.
Katastrofa w Halembie była największą tragedią w polskim górnictwie od blisko 30 lat. Doszło do niej 21 listopada 2006 r. podczas likwidowania ściany wydobywczej 1030 m pod ziemią. Z powodu zaniechania profilaktyki przeciw zagrożeniom naturalnym, po zapaleniu i wybuchu metanu w wyrobisku wybuchł pył węglowy, czyniąc spustoszenie i zabijając większość ofiar tragedii.
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach zamknęła śledztwo w tej sprawie w czerwcu 2008 roku. Aktem oskarżenia objętych zostało 27 osób, dziewięć z nich wniosło o możliwość dobrowolnego poddania się karze (zostali skazani na więzienie w zawieszeniu i grzywny), sprawę jednego oskarżonego wyłączono do innego postępowania. Główny proces ruszył w listopadzie 2008 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A jak pisałem rok temu, że tak będzie to nikt nie chciał wierzyć. A spróbuj ukraś batonik w sklepie. Więcej dostaniesz.
Szanowni czytelnicy jest jedno określenie na ten wyrok - Kpina...
Co z Wesołą tutaj też bedzie taki cyrk mimo milionów dowodów?