Zgodnie z zapowiedzią Dominik Kolorz, lider śląsko-dabrowskiej Solidarności, wystosował w piątek (9 stycznia) w imieniu Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego list do premier Ewy Kopacz.
Informuje w nim o narastającym proteście społecznym w kopalniach wskazanych przez rząd do likwidacji i groźbie jego dalszej eskalacji. MKPS zachęca premier do podjęcia działań w tej sprawie i zgłasza gotowość natychmiastowego rozpoczęcia rozmów na Śląsku z upełnomocnioną delegacją rządową.
"Decyzja rządu o rozpoczęciu likwidacji kopalń i zwolnieniach wywołała ogromny i zdaniem MKPS uzasadniony opór społeczny. W spontanicznych protestach pod ziemią i na powierzchni kopalń uczestniczy już blisko 1,5 tys. ludzi, mężczyzn i kobiet. Protestujący od kilku dni pod ziemią ryzykują swoje zdrowie i życie. Jeśli rządzący nie chcą doprowadzić do tragedii, powinni wreszcie zacząć z protestującymi rozmawiać" - podkreślił Dominik Kolorz.
MKPS przypomina Ewie Kopacz o niespełnionych obietnicach jej poprzednika - Donalda Tuska oraz innych przedstawicieli rządu.
"Protestujący czują się oszukani przez przedstawicieli koalicji rządowej, którzy praktycznie przez cały ubiegły rok zapewniali ich w publicznych wypowiedziach, że żaden z górników nie musi się obawiać o pracę, że nie będzie zamykania kopalń. Pragniemy przypomnieć, że sama Pani Premier w swoim expose przed trzema miesiącami powiedziała: "Musimy chronić polskie górnictwo". Co takiego się stało przez te trzy miesiące, że zamiast chronić polskiego górnictwo, rząd przystępuje do jego likwidacji?" - pytają Ewę Kopacz związkowcy.
Obecnemu prezesowi Rady Ministrów MKPS przypomina również, że:
"Decydując się objąć stanowisko premiera, wzięła Pani na swoje barki ogromną odpowiedzialność i obowiązek opieki nad wszystkimi obywatelami. Nie tylko nad tymi, którzy są zadowoleni i nie dzieje im się żadna krzywda, ale również, a nawet przede wszystkim nad tymi, którzy znaleźli się w trudnym położeniu, którzy stoją przed widmem utraty pracy i utraty źródeł utrzymania swoich rodzin. Liczymy, że w tym trudnym dla górnictwa i Śląska momencie wykaże się Pani niezbędną u szefa rządu odpowiedzialnością oraz empatią, o której tyle słyszeliśmy, gdy obejmowała Pani tekę premiera".
List kończy deklaracja mówiąca o tym, że "członkowie Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, którzy podjęli się trudnego zadania reprezentowania protestujących pracowników górnictwa, są gotowi o każdej porze dnia i nocy spotkać się na Śląsku z upełnomocnioną delegacją rządową, aby rozpocząć rozmowy mające na celu wypracowanie porozumienia, które pozwoli zapobiec eskalacji protestów w kopalniach i wybuchowi buntu społecznego w regionie".
Jak dodaje Dominik Kolorz, ze względu na dramatyczną sytuację w kopalniach, które w rządowym program wskazano do likwidacji, niezbędne jest pilne rozpoczęcie dialogu rządu z MKPS.
"Górnictwo jest tematem zasadniczym, ale nie jedynym. Z podobną sytuacją jak w tej branży możemy mieć wkrótce do czynienia w gliwickim Bumarze-Łabędy i stalowniach, przedsiębiorstwach przemysłu energochłonnego. Tam również tysiące ludzi stoją lub wkrótce staną przed widmem utraty pracy. Oczekujmy, że rząd wreszcie zacznie się zachowywać odpowiedzialnie i rozpocznie autentyczny, a nie udawany dialog społeczny, aby zażegnać groźbę katastrofy społeczno-gospodarczej na Śląsku - powiedział przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Co Racja to Racja wiara w Boga to pierwsza sprawa bez Niego nie ma Nic.
Jedyna obiektywna stacja POLSAT TV i REPUBLIKA TV
chyba naprawde musi ktoś zginąć zeby w polsce było normalnie
Ludzie za duzo myslicie i tak nic nie wymyslicie ,tutaj jedynie to Bog moze pomoc ,kiedys jak byly strajki w latach '80 to byly organizowane Msze w cechownich i ludzi to wzmacnialo duchowo i psychicznie a teraz myslicie ,ze sami dacie rade ,''bez Boga ani do proga''.