Stan zdrowia górników, ofiar zapalenia się metanu w kopalni Mysłowice-Wesoła, ulega dalszej poprawie. Trzej pacjenci hospitalizowani na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich są rozintubowani i oddychają samodzielnie. Utrzymują też kontakt ze swymi rodzinami.
- W poniedziałek 27 października byli operowani - poinformował prof. Marek Kawecki, chirurg z CLO, który zajmuje się leczeniem pacjentów.
Dodał, że stan zdrowia pozostałych 18 górników leżących na Oddziale Chirurgii Ogólnej, w tym dwóch, którzy znajdowali się w stanie ciężkim, także wyraźnie się poprawia.
Nie jest wykluczone, że jeszcze w tym tygodniu lekarze wypiszą ze szpitala tych, u których rany goją się najszybciej.
Kawecki przyznał, że leczenie stacjonarne górników w CLO potrwa kilka tygodni, natomiast leczenie w ogóle - jak się wyraził - może potrwać rok, albo nawet dwa lata. Proces rehabilitacji po oparzeniach jest bowiem bardzo długi.
Przypomnijmy: W poniedziałek, 6 października o godz. 20:55 w kopalni Mysłowice-Wesoła, na poziomie 665 m pod ziemią, w odległości 4 km od podszybia, w ścianie wydobywczej 560 zapalił się metan. W strefie pożaru przebywało 37 górników. Czterech z nich, hospitalizowanych w siemianowickim CLO zmarło w wyniku poparzeń. Ciało jednego górnika ratownicy znaleźli w kopalni po 12 dobach akcji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
:) ciesze sie:)
bardzo sie ciesze,zycze dalszego powrotu do zdrowia:)