W kopalni Mysłowice-Wesoła ruch Wesoła wciąż trwają poszukiwania ostatniego z górników, który znalazł się w strefie zapalenia się metanu. Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w poniedziałek (6 października) o godz. 20.55 w ścianie 560 m na poziomie 665 m. W rejonie tym pracowało 37 górników.
Rozpoczęta natychmiast akcja ratownicza pozwoliła na szybkie wywiezienie na powierzchnię najpierw sześciu, potem kolejnych poszkodowanych. Prowadziły ją trzy zastępy ratowników z Mysłowice-Wesoła i trzy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. Utrudniły ją dymy, wskazujące na pożar. Stopniowo nawiązywano kontakt z kolejnymi górnikami, z których ostatni wyjechali na powierzchnię około 1.25.
Górnicy trafili do szpitali w Sosnowcu, Katowicach i Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Trzech z 36 górników po badaniach w szpitalu mogło wrócić do domu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jestem całym sercem z rannymi i ich rodzinami.
Jestem całym sercem z rannymi ich rodzinami.
Czarne skrzynki obowiązkowe i pełna ich kontrola przez OUG i WUG.
Szczęść boże wszystkim poszkodowanym i szybkiego powrotu do domów i rodzin
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Po raz kolejny zawiodły czujniki? Jak zwykle oszukuje się na wynikach lub wiesza się czujniki nisko aby nie wykryly metanu bo wtedy trzeba by przerwac prace a to nie po myśli kierownictwu. Tak jest na wszystkich kopalniach za przyzwoleniem dyrektorów tak się robi !!!