KRĄŻY, KRĄŻY WIDMO ŚMIECHU NAD NAMI
Tadeusz Boy Żeleński w eseju "Śmiech" stwierdził, że dowcip jest najbardziej skomplikowaną sublimacją śmiechu. Nie znał naszych czasów, w których żaden dowcip nie umywa się do niektórych zjawisk z rzeczywistości. No bo czyż którykolwiek dowcip jest bardziej skomplikowaną sublimacją śmiechu, niż na przykład zestawienie problemów górników z kopalni Kazimierz-Juliusz z problemami dwojga prominentnych polityków awansowanych - jedno na stanowisko ministerialne, drugie na menedżerskie? Dowcip w swej najbardziej wyrafinowanej formie posługuje się absurdem. Ale czyż może przebić absurdalność tej sytuacji? Choć na pozór ich problemy są podobne, by nie rzec, takie same. Zarówno załodze kopalni, jak i tym dwojgu przedstawicieli politycznego establishmentu szło o stanowiska pracy i apanaże. Zatem szło im o to samo. Czyli prosty proletariusz ma to samo zmartwienie, co ten z establishmentu. Zarówno górnikom, jak i tym dwojgu wysokich urzędników, groziła utrata miejsc pracy i zarobków. Czyż zatem ich interes nie jest wspólny? Czyż nie jadą na jednym wózku? W dodatku w obu przypadkach szło o milionowe stawki. To znaczy i załodze kopalni szło o kilka milionów na zarobki i tym dwojgu też o kilka milionów...
W mediach, jedni "specjaliści" mówili że się należy, a inni - że nie. Przy czym tu był rozdźwięk, bo na ogół ci, co mówili, że górnikom się należy i praca, i płaca, to owych urzędników raczej nie popierali i odwrotnie. To taki paradoks, absurd. I dobrze, bo jako się rzekło, absurd to creme de la creme dowcipu. Reasumując: czy ktoś mógłby tak czysto teoretycznie wpaść na pomysł, że taka sytuacja, zdarzy się w rzeczywistości? I o tak perfekcyjnej jedności miejsca, czasu i akcji? Toż to dzieło, jak antyczna tragedia, jak dramat Shakespeare'a! No chyba, że byłby to ktoś, znakomicie znający specyfikę naszego kraju i głęboką umysłowość osób decydujących o jego losach, a w dodatku posiadający surrealistyczne zacięcie. Oto mamy najbardziej skomplikowaną sublimację śmiechu.
A teraz puenta - bo w dobrym dowcipie być powinna. Biedni urzędnicy zostali jednak pozbawieni swoich apanaży. To znaczy: w wyniku głębokiego osobistego namysłu, bez żadnej presji, dla dobra i chwały najjaśniejszej RP jeden zrezygnował ze stanowiska i tych marnych paru milionów, a drugi zrezygnował tylko z pieniędzy. W kopalni inaczej - górnicy jakoś nie chcieli zrezygnować i pójść steranej ojczyźnie na rękę. W dodatku stracił przez nich stanowisko inny wysoki urzędnik, tym razem górniczy, który najpierw dostał polecenie zamknięcia kopalni, a później ten sam mocodawca wysłał go na szafot historii. Ale to już temat na zupełnie inną opowieść...
Jurek Ciurlok "Ecik"
HANYSY I GOROLE, ŁĄCZCIE SIĘ W UŚMIECHU!
Z TASZY LISTONOSZA
Rutyna
Do cukierni telefonuje pewien mąż - stały klient zakładu:
- Jak co roku chciałem zamówić dla żony tort urodzinowy.
- Oczywiście, proszę tylko powiedzieć ile świeczek?
- Jak co roku - 26...
Racjonalizacja
- Po co, sąsiadko, zainstalowała pani przy telewizorze lusterko wsteczne?
- To duża wygoda. W ten sposób mogę obserwować męża przy zmywaniu naczyń!
Rozkołysz!
Wraca myśliwy z polowania do domu i zastaje żonę z kochankiem w pościeli. Odbezpiecza bron i mówi:
- Wstawaj łobuzie! Zaraz ci jaja odstrzelę!!!
Trzęsący się z przerażenia gach, wstając, mówi błagalnie:
- Błagam o wybaczenie... Daj mi pan jakąś szansę...
- No dobra - złagodniał myśliwy - rozkołysz...
Małżeńska reakcja
Wieczorna rozmowa małżeństwa w łożu:
- Bądź miły i powiedz mi przed snem coś czułego, np. "Kocham cię"...
- Kocham cię...
- Dodaj jeszcze: "Mój najdroższy skarbie"...
- Mój najdroższy skarbie...
- I dodaj coś od siebie...
- Dobranoc...
MIĘDZY NAMI,
BLONDYNKAMI...
Co robi blondynka gdy dostanie narty wodne?
Szuka pochyłego jeziora...
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.