Do końca września zapadnie decyzja, jaki system opłat będzie obowiązywał na autostradach - powiedziała w środę (13 sierpnia) wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska. Dodała, że brane pod uwagę są dwa systemy: elektroniczny pobór opłat lub winiety.
- Zmierzamy w kierunku zmiany systemu opłat za autostrady w Polsce - zaznaczyła Bieńkowska wieczorem w TVP info.
Dodała, że od marca działa powołany przez nią zespół w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, który "bardzo precyzyjnie i dokładnie wszystkie systemy możliwe do przyjęcia (...) bada pod kątem finansowym, przepustowości, przyjaznego podejścia do kierujących".
- Nie chodzi o to, żeby płacić za wszystkie drogi w Polsce, po których się nie jeździ. Chodzi o to, żeby płacić za te odcinki, którymi się przejedzie. I tutaj wchodzą w grę dwa główne wyjścia: system winietowy albo elektroniczny pobór opłat, z modyfikacjami obu systemów. Na pewno decyzja o tym, w którą stronę pójdziemy, będzie do końca września - podkreśliła wicepremier.
Bieńkowska mówiła, że najpierw wybrany system będzie wprowadzany pilotażowo.
- Pewnie do przyszłych wakacji całego systemu nie da się zrobić, ale przynajmniej na tych autostradach, tzw. kierunkach wakacyjnych będziemy chcieli już w ramach pilotażu, czy pewnego usprawnienia, pokazania jak to działa na tych kierunkach, ten system (...) wprowadzić - powiedziała.
Dodała, że wybrany system opłat będzie służył wiele lat.
- Trzeba pamiętać o tym, że będziemy budować system nie na rok, dwa czy pięć, tylko mam nadzieję na więcej lat, i że Unia Europejska będzie zmierzać w kierunku elektronicznego poboru opłat, i że te kraje, które mają winiety w ciągu jakiegoś tam czasu, najbliższych lat będą musiały przejść na system elektroniczny - mówiła Bieńkowska.
Wicepremier liczy też na to, iż zwolnienie z opłat, takie jak do końca sierpnia obowiązuje na A1, już się nie powtórzy.
- Wydaje mi się, że jest to ostatnie takie działanie, oczywiście będziemy patrzeć na Wszystkich Świętych, natomiast nie dopuszczam do siebie myśli, że w przyszłym roku będzie tak samo. Musimy zmienić system opłat za autostrady - podsumowała.
Dodała także, że grudniu Pendolino pojedzie po polskich torach.
- Z moich ust nigdy nie padły słowa, że w grudniu Pendolino nie pojedzie. I ja nadal powtarzam: grudzień jest dla nas terminem obowiązującym. Ja cały czas utrzymuję, że 14 grudnia to jest ten moment, kiedy Pendolino po raz pierwszy pojedzie - podkreśliła Bieńkowska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
rozważają różne możliwości ale otwarcie już gadają że mają nadzieję że będzie elektroniczny system dlaczego? ano dlatego gdyby chcieli dalej okradać kierowców jak to teraz robią to winiety mmusiały by kosztować 1000 zł na rok albo więcej, kto by kupił ? a tak będą ściągać za każdy przejazd kilkadziesiąt zł i wszystko gra