POEZJĄ I PROZĄ, PRAWEM, LEWEM I ŚRODKIEM
Przed laty napisał: "Są w ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli" poeta trochę jakby "niesłuszny" z punktu widzenia obowiązującego dziś ideologicznego zapatrzenia. Zapewne z powodu tej "niesłuszności" poety jego słowa nie mają żadnego znaczenia dla rządzących naszym krajem, bo nie przypuszczam, by tak znakomicie wykształcone elity polityczne jak nasze słów poety nie znały. Zatem niemiłosiernie nam panujący - i ci u steru, i ci w opozycji, bo wszyscy są po jednych pieniądzach - od dłuższego czasu najpoważniejsze problemy naszego kraju i społeczeństwa widzą daleko za jego wschodnią granicą, zaś rozwiązanie tych problemów widzą daleko za naszą zachodnią granicą. I tak stoją w tym rozkroku, nas mając pod spodem. Niestety, od czasu do czasu z tego spodu wysuwa się jakaś nieodpowiedzialna dłoń i łapie polityków za to, na co akurat trafi. Niezbyt mocno, bo to wysoko jest, a dłoń słaba, więc i uścisk niezbyt bolesny. Wówczas ten nasz batiuszka kochany w postaci zbiorowej pochyla się z troską i zastanowieniem, kto też mu robi dyskomfort i odrywa od spraw najważniejszych świata tego. "Ach, to tylko znowu ta śmieszna sprawa kolejek do medyków"- myśli sobie zaraz uspokajająco. Albo: "Nie, to nic takiego: to tylko te dziwaczne, niezrozumiałe pokrzykiwania hodowców świń. O co im chodzi?! No przecież mogą se sami zjeść te świnie, a nie nam głowę zawracać". Czy też: "O! Jacyś ludzie nam się wprowadzili do Sejmu. Na korytarzu mieszkają. No co ta straż robi? I to kaleki jakieś na dodatek. Jakie to nieestetyczne".
Ale na wszelki wypadek nasz batiuszka w postaci zbiorowej pochyla się z poważną miną, wskazującą na zrozumienie problemów i mówi... Mówi wieloma językami naraz, bo jest postacią zbiorową. Mówi: "Nie za lewe, za prawe, za prawe! A właśnie, że za lewe!!! Nie, nie nas! My niewinni! To ten pośrodku zawinił!!! Jego łapcie!". A w duchu sobie myśli: "Przecież nie są w stanie mocniej ścisnąć. To nie ma się co przejmować". I rzeczywiście się nie przejmuje. No bo skąd niby ma wziąć pieniądze dla tych tam koczujących w Sejmie? No skąd? No przecież diet poselskich se nie zmniejszy, bo i tak małe. Liczby wiceministrów też nie zmniejszy, bo to dyshonor byłby dla kraju. A tak, to przynajmniej drugie miejsce w Europie mamy (91) i daleko z tyłu zostawiliśmy Niemcy (51), nie mówiąc o Włochach (34). A taką Rumunię (66), która jest zaraz za nami na trzecim miejscu, to bijemy na głowę. A u nas... Sam Rostowski, gdy był ministrem, miał 12 zastępców.
Tak, przodujemy w tej Europie, jak się patrzy. "Więc jak może ten durny naród mieć jakieś dziwne pretensje?" - myśli se batiuszka. "Jak może przeszkadzać nam w spełnianiu dziejowej misji? Nie widzi, że my tu mamy ważniejsze problemy? A przecież w końcu nie dla siebie, tylko dla niego to wszystko robimy! Och durne to takie, że nieszczęście i tyle! I to za półdarmo robimy, nie jak te ruskie oligarchy... Ale już my im pokażemy, tylko żeby też ci na zachodzie zmądrzeli, bo tacy sami durni, jak to nasze społeczeństwo. No dobra, to teraz zmienimy jednego ministra, to się ci od świń na chwilę zamkną, coś tam się powie, że kolejki do medyków będą mniejsze, tym tam - koczującym w Sejmie - coś się obieca, to popuszczą i będzie się można dalej zajmować dziejową misją. O! I już popuścili! No, ci w Sejmie jeszcze nie całkiem, ale znudzi im się". Tak sobie myśli nasz batiuszka swoją lewą i prawą stroną, a nawet środkiem, prześcigając się w cynizmie. Myśli prozą, choć o tym akurat zapewne nie wie...
Jurek Ciurlok "Ecik"
Z TASZY LISTONOSZA
W związku z pomysłem powrotu do powszechnego poboru - co wyartykułowali jacyś nasi wybrańcy parlamentarni - przypominam kilka wojskowych mądrości z dawnych lat.
Na pierwszej zbiórce
Podoficer przed szykiem nowo powołanych poborowych:
- Poborowi! Jak jest w wojsku?!!!
- Tak jest, obywatelu sierżancie!!!
Niesubordynowany
- Szeregowy, widzicie to drzewo?
- Widzę, ale nie biegnę!
Definicje wojskowe
- Jak brzmi definicja wojskowa kałuży?
- Zbiornik wodny o małym znaczeniu strategicznym.
- A co to jest rzeka?
- Przeszkoda terenowa o wilgotności 100 proc.
Nadmiar wiedzy
Na ćwiczenia wojskowe rezerwistów powołano znanego profesora. W kancelarii sierżant pyta:
- Czy chodził pan do szkoły?
- Tak. Skończyłem podstawówkę, potem liceum, następnie dwa fakultety na studiach, potem doktorat...
- Dość! -przerywa sierżant. - Zapiszcie, kapralu, że umie czytać i pisać.
Z czego zrobiona jest lufa karabinu?
- Ze stali, obywatelu sierżancie!
- Dobrze szeregowy. A zamek karabinu?
- Także ze stali, obywatelu sierżancie!
- Źle szeregowy. W podręczniku jest wyraźnie napisane, że "z tego samego materiału", a nie ze stali.
Po wszystkim
Ecik przyjmował się do roboty. W kwestionariuszu, w rubryce: "Stosunek do służby wojskowej", wpisał: "Stosunek odbyłem"...
Ale do tematu wrócimy. A właściwie: do tematów...
PRZYSŁOWIA I POWIEDZONKA
Lepij ci być dobrym chłopym niż kiepskim popym - oj, to, to, to!
Lepij dać piekorzowi niż dochtorowi - no tak, dobre odżywianie to podstawa zdrowia.
Lepij jak dziecko płacze, niż jak płaczóm uojce - jedno i drugie może mieć przyczynę powyżej...
Lepij złość ciyrpieć, jak czynić - a tak bez złości by się nie dało?
Lepij mieć po troszce, a zawdy, niż moc, a ino roz - jakiś związek z łyżeczką i chochlą?
Lepij mieć złodzieja w kapsie niż koło kapsy - oj, to głębokie jest.
MYŚLI WIELKICH, MĄDRYCH, NIE ZAWSZE ZNANYCH...
Prawda was wyzwoli! Ze złudzeń...
Pyrsk!!!
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
