Jak podał w połowie marca portal Traiding Room, firmy w zachodniej Australii, związane z wydobyciem zasobów mineralnych, zalewane są podaniami o pracę, ponieważ stopa bezrobocia w tym regionie nadal rośnie.
Bezrobocie w przemyśle wydobywczym, który napędza gospodarczo tę część Australii i nie tylko, podskoczyło z 5,2 proc. w styczniu do 5,9 proc. w lutym i osiągnęło najwyższy poziom w tej dekadzie.
Oznacza to, że kolejnych 11 200 mieszkańców tego regionu szuka pracy, a liczba bezrobotnych wzrosła do 84 300.
W ostatnim okresie kryzys cenowy w górnictwie pociągnął za sobą utratę pracy przez tysiące pracowników australijskich kopalń. Wiele firm zamyka swoje bramy przed szukającymi pracy. Po dziesięcioletnim okresie niskiego bezrobocia w zachodniej Australii jego stopa osiągnęła prawie średnią krajową, wynosząca 6 proc., a zaledwie pięć miesięcy temu sięgała w tym regionie 4,2 proc. Jest większa niż w Nowej Południowej Walii oraz dwa i pół razy większe niż 2,3 proc., odnotowane w październiku 2008 r.
Niecałe dwa lata temu miliarderka Gina Rinehart, zwana królową kopalń, otrzymała zgodę na sprowadzenie z zagranicy ponad 1700 pracowników, którzy mieli być zatrudnieni w kopalni rudy żelaza Roy Hill w zachodniej Australii w rejonie Pilbara. Był to jej nowy projekt wartości 10 mld USD. Barry Fitzgerald, dyrektor naczelny tej inwestycji, powiedział, że ostatni okres był dramatyczny na rynku pracy i że w ciągu ostatnich miesięcy ponad 5500 osób ubiegało się o zatrudnienie w Roy Hill lub przesłało aplikacje od grudnia 2013 r.
- Po 600 osób ubiega się o jedno konkretne miejsce pracy - powiedział Fitzgerald podczas konferencji przemysłu. - Jest to wątpliwe dobrodziejstwo. Może jest to dobre dla nas, menedżerów, ale bardzo niefortunne dla tych po drugiej stronie.
Mimo poważnego zadania przesiewania takiej liczby podań o pracę, firma kierowana przez Fitzgeralda traktuje każdą aplikację profesjonalnie.
- Mamy teraz do czynienia z problemem, jak zarządzać taką liczbą wnioskodawców o pracę i wyrazić nasze zainteresowanie ludźmi, którzy szukają zajęcia w Roy Hill w jej fazie budowy lub później, gdy ruszy wydobycie - powiedział dyrektor naczelny.
Upadek spółki Forge, która oferowała kopalniom pracę górników kontraktowych, wywołał duży nacisk na tego typu firmy. Zmuszane są one do obniżania wartości kontraktów i szukania oszczędności przy ich wykonywaniu - zmniejszania liczby pracowników, obniżania wynagrodzeń itp. Około 1500 pracowników Forge zostało zwolnionych, gdy ta firma z Perth zbankrutowała w lutym i pozostawiła ok. 500 mln dolarów długów.
Ostatni raz bezrobocie w zachodniej Australii osiągnęło poziom 5,9 proc. w grudniu 2003 r.
Australijskie Biuro Statystyczne podaje, że w całym kraju po raz pierwszy od dziesięciu lat stopa bezrobocia przekroczyła 6 proc.
Winę za słabość rynku pracy - wg miejscowych mediów - ponosi częściowo górnictwo. W ciągu ostatniego roku nic nie pozostało z australijskiego boomu w przemyśle wydobywczym, co pociągnęło za sobą utratę tysięcy miejsc pracy.
Główne firmy wydobywcze, w tym BHP Billiton, Peabody Energy i Glencore Xstarta, zredukowały zatrudnienie i zwolniły tysiące pracowników. I dlatego największe górnicze rejony Australii zostały dotknięte szczególnie mocno zwolnieniami dużej liczby pracowników.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
DO Niniol Prawda jest ze poprzedni RZAD -PRACY wprowadzil podatki od wydobywania surowcow liczac na duze wplywy - rzedu miliardow dolarow. Ale sie przeliczyl bo firmy gornicze pozwalnialy pracownikow , obnizyly produkcje ,pozamykaly kopalnie itd itp i wplywy do KASY rzady ostatnio byly bardzo male - rzedu 200 milionow dolarow a moze i mniej( nie pamietam dokladnej liczby ale jest ona stosunkowo mala do zaplanowanej przez rzad ( dlatego nowy - obecny rzad zamierza zniesc ten podatek.
Australijskie gornictwo jest nieslychanie uzaleznione od rynkow azjatyckich, szczegolnie kopalnie wegla. Ceny spadly, nie ma dochodow to i ludzi do pracy mniej potrzeba. Dodatkowo, te kilka lat boomu spowodowalo, ze powstalo wiele nowych kopalni, co powoduje nadpodaz a to z kolei powoduje dalsza obnizke cen. To bledne kolo.
Nie musisz się doc cieszyć, możesz dalej zadawać głupie pytania :)
Czy w związku z tymi doniesieniami mamy cieszyc się, że nie tylko u nas górnictwo "dołuje"?
Zaraz, zaraz... A dlaczego nie ma ani słowa o wpływie na finanse i funkcjonowanie australijskich kopalń obciążeń podatkowych jakimi przywalono im jakiś czas temu?