Jaki był rok 2013 dla górnictwa i branży okołogórniczej? Co przyniesie rok 2014? BARTOSZ KULESZA, analityk z Centralnego Domu Maklerskiego Banku PEKAO SA, odpowiada na pytania postawione przez portal górniczy nettg.pl.
Dobiegł końca bardzo trudny dla branży górniczej rok, który uwypuklił dysproporcje po stronie przygotowania biznesu do niekorzystnych uwarunkowań rynkowych.
Tam, gdzie jedni mniej (Famur) lub bardziej (Bogdanka) zyskują, tam inni radzą sobie gorzej (Kopex, JSW).
Nadchodzące dwanaście miesięcy nie przyniesie prawdopodobnie znaczącej poprawy na rynku węgla. O ile globalnie ceny mogą ulec odbiciu pod warunkiem utrzymania coraz bardziej widocznych oznak ożywienia, o tyle niekonkurencyjność polskiego sektora węglowego nadal ciążyć będzie na wynikach zarówno spółek wydobywczych, jak i dostawców maszyn oraz urządzeń.
Ostatni kwartał na rynkach globalnych zaowocował odbiciem cen węgla do celów energetycznych. Drożały również pozostałe paliwa wykorzystywane do produkcji energii, takie jak ropa i gaz ziemny.
Korelatywność ścieżek cenowych częściowych substytutów została zatem zachowana. Jest to naturalną konsekwencją coraz wyraźniej zauważanego ocieplenia koniunktury gospodarczej. Skorygowaniu uległa zatem luka pomiędzy wskaźnikami PMI dla czołowych gospodarek a cenami węgla na światowych rynkach. W związku z tym potencjał do dalszej poprawy sytuacji w kolejnych kwartałach uległ obniżeniu, a scenariuszem bazowym pozostaje stabilizacja cen na bieżących poziomach, z naturalnie występującymi niewielkimi fluktuacjami.
W naszej ocenie, z punktu widzenia cen surowca, trudno spodziewać się większych atrakcji, o tyle krajowe "podwórko" może być polem do małej rewolucji. Pytanie tylko, jakie wnioski wyciągnięte zostaną z krajowego audytu sektora. Jedno jest pewne - znaczące zmiany, szczególnie po stronie efektywności, są konieczne.
O ile na świecie sytuacja uległa niewielkiej poprawie, o tyle trudno doszukać się symptomów ożywienia na rynku krajowym. Jak złe upiory powracają zaniedbania w zakresie optymalizacji wykorzystywanego majątku i liberalnej polityki kosztowej, które obecnie - w czasach niewielkiego spadku produkcji w Polsce, a relatywnie większego spadku cen na giełdach - prowadzą do wzrostu kosztów jednostkowych. W Polsce średni jednostkowy koszt wydobycia węgla wynosi ponad 300 PLN/t (wzrost r/r o około 4 proc.). W Azji koszt producentów sytuuje się w przedziale 40-60 USD/t, a w Rosji jest to około 80 USD/t.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tradycjnie , rekomnduja to co napompowane ze och i ach ,a czas pokaże inną rzeczywistość