Złoty interes i czarna niewdzięczność
Do polskich absurdów jestem jako tako przyzwyczajony. Rzadko zaskakują mnie "wyczyny" państwa wobec obywateli i vice versa. Niestety, przyzwyczaiłem się też do tego, że naciąga się u nas prawo, jak kto chce i na ile może pod swoje zapotrzebowanie, nie oglądając się na moralność, przyzwoitość, uczciwość i inne takie, których w naszym katolickim państwie używa się głównie jako frazesów, mających uzasadnić to, o czym napisałem na początku zdania. Natomiast ciągle mnie dziwi - choć przyznaję, że od dawna nie powinno - gdy coś takiego dzieje się w tzw. cywilizowanym świecie. To, co usłyszałem ostatnio, spowodowało u mnie wytrzeszcz oczu i intensywne przecieranie uszu, bo nie mogłem uwierzyć, że dobrze słyszę - tym bardziej że wiek robi swoje. Ale po kolei...
Ileś tam lat temu - chyba coś koło czterdziestu - państwo niemieckie (to zachodnie, bo jeszcze były wtedy dwa) w obawie przed najazdem komunistycznych hord ze Wschodu postanowiło zabezpieczyć swoje państwowe rezerwy złota. Uznało, że dobrze byłoby je ukryć w miejscu pod każdym względem pewnym, możliwie daleko od niebezpiecznego regionu, jednak gwarantującym łatwy do nich dostęp w razie potrzeby. Było tylko jedno takie miejsce: USA - wypróbowany, wierny sojusznik, ostoja wolności, demokracji i chrześcijańskich wartości, uosobienie wszelkich cnót i prawości, o czym stale mamy liczne okazje się przekonywać. I tak lata mijały, złoto leżało, bo nie było potrzeby z niego korzystać, zmieniały się rządy i ustroje. Aż po tych wszystkich zmianach państwo niemieckie doszło do wniosku, że nie ma już zagrożenia najazdem komunistycznych hord ze Wschodu i lepiej będzie mieć swoje narodowe rezerwy złota gdzieś bliżej, np. w skarbcu swego banku. Poinformowało o tym partnera zza oceanu - czyli Federalną Agencję Rezerw USA, prosząc o oddanie depozytu. Partner pomyślał, odchrząknął i odparł, że oczywiście jest taka możliwość, ale nie od razu. Niech sobie państwo niemieckie nie myśli, że może tak z dnia na dzień ten swój depozyt odebrać. Może to zrobić za jakiś czas i na raty, bo to nie jest takie proste, żeby tak od razu całe to złoto zabierać. Zatem ostatnią partię swojego złota Niemcy będą sobie mogli zabrać tak koło 2020 roku. I tyle...
Jak łatwo się domyślić, decyzja ta podyktowana jest głęboką troską o bezpieczeństwo oddanego pod ochronę niemieckiego złota. Bo jakby je tak Niemcy całkowicie nierozważnie na raz wzięli, to po drodze nigdy nie wiadomo - z Ameryki do Europy daleko i w historii niejeden hiszpański galeon ze skarbami Inków czy Azteków zatonął. A poza tym pewnie Amerykanie poczuli się nieco urażeni tą niemiecką bezceremonialnością. No bo na co Niemcom to złoto? Skoro i tak będzie leżeć - bo to rezerwa i zabezpieczenie - to czyż nie lepiej mu jest tu, gdzie dotąd, u wypróbowanego sojusznika i najlepszego przyjaciela?
W ogóle to Amerykanie powinni się obrazić o taki brak taktu i zaufania i wcale tego złota nie oddać. Bo krajowi, który dba o porządek na całym świecie, jest ostoją, strażnikiem i wzorcem, krajowi, którego każdy obywatel ma prawo z bronią palną w ręku bronić tego wszystkiego na swoim i każdym innym podwórku, żadne inne państwo nie powinno okazywać takiego braku zaufania i niewdzięczności.
Jurek Ciurlok "Ecik"
HANYSY I GOROLE, ŁĄCZCIE SIĘ W UŚMIECHU!
Z ŻYCIA WZIĘTE...
Podczas wizyty w Polsce amerykański sekretarz stanu poinformował prezydenta, iż polski premier w bezpośrednich rozmowach jest jeszcze sympatyczniejszy, niż w nagranych z podsłuchu...
Z TASZY LISTONOSZA
Pewne dowody
Dziennikarz pyta prezydenta USA: - Czy ma pan dowody na to, że wasi przeciwnicy posiadają broń masowej zagłady?
- Oczywiście! Zachowaliśmy wszystkie pokwitowania.
Fortel
W biurze kolega pyta kolegę:
- Co wycinasz z gazety?
- Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie.
- I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem?
- Schowam do kieszeni...
Ciężka kuracja
Lekarz, wypisując chorego po operacji, udziela mu rad:
- Nie palić, alkoholu nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu dziennie...
- A co z seksem?
- Tylko z własną żoną, wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić...
Uroczy prezent
Na jednej z ulic w szkockim mieście spotkały się dwie znajome.
- Podobno mieliście z mężem jubileusz dziesięciolecia małżeństwa? - dopytuje jedna. - Co też kupił ci w prezencie?
- Widzisz tego błękitnego cadillaca? - odpowiada druga.
- Widzę...
- A nie uważasz, że jest zbyt jasny?
- Nie...
- A może jest zbyt ciemny?
- Nie, jest wspaniały!
- No to kupił mi chustkę w takim właśnie kolorze...
Hmm...
Kilkuletnia córka pyta matki: - Mamusiu, a co się robi z tym miodem z miodowego miesiąca?
- On, córeczko, powoli wsiąka w męża i tak powstaje stary piernik...
MIĘDZY NAMI, BLONDYNKAMI...
Dlaczego gdy blondynka grabiła jesienią liście, to się potłukła?
Bo spadła z drzewa...
PRZYSŁOWIA I POWIEDZONKA
Kożdy wiy kaj go szczewik ciśnie - a najczęściej w stopę.
Kieby niy te "kieby", byłyby z kamiyno chleby - inna wersja mówi,
że gdyby babcia miała wąsy itd.
Kiej sie póny wadzóm, chłopsko skóra trzeszczy - i co tu
tłumaczyć?
Kiej diobli wziyni krowa, niech bieróm i powróz - żeby się z żalu
nie powiesić?
Kiej ostatki, to ostatki; niech sie trzynsóm stare babki - ale to dopiero za kilka miesięcy...
Kijym tego, co niy wachuje swojygo - np. nosa...
BOJTLIK Z FRASZKAMI
Na krytyka
/Julian Tuwim/
Oto krytyk, który idealnie
Umie geniusz połączyć
z głupotą,
Każdym słowem dowodząc genialnie,
Że jest bardzo wybitnym idiotą.
W WĄCHOCKU, MARKLOWICACH I GDZIE INDZIEJ...
Jak cienkie naleśniki potrafi smażyć żona sołtysa Marklowic?
Tak cienkie, że mają tylko jedną stronę...
Dlaczego kominiarz z Rzyk podał do sądu swoją sąsiadkę?
Bo go straszliwie oczerniła!
PRZYSZŁA BABA DO LEKARZA...
z kierownicą w plecach. Lekarz spojrzał i zapytał:
- A któż panią do mnie
skierował?
MYŚLI WIELKICH, MĄDRYCH, NIE ZAWSZE ZNANYCH...
Pomyślnych wiatrów! - życzymy wszystkim cierpiącym na wzdęcia...
Pyrsk!!!
Piszcie: ecik.gornicza@gmail.com
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.