Marian Indelak - komunista numer jeden (GALERIA)

Z własnej kieszeni już wyłożył kilka stówek. Zorganizowanie manifestacji nie jest tanie. Trochę grosza dołożyła PPS. SLD zapłacił za druk plakatów. Towarzysze dołożyli parę złotych. I tak brakowało. Dlatego 85-letni Marian Indelak, współzałożyciel (albo raczej: reanimator) Komunistycznej Partii Polski, sięga do swojej kieszeni, by pierwszomajowej tradycji, w Dąbrowie Górniczej stało się zadość! Niech się święci 1 Maja!

- 0 9.00 spotykamy się pod muzeum - Sztygarką. 0 9.20 składamy kwiaty pod pomnikiem Staszica. 0 9.30 rusza pochód w kierunku pomnika Bohaterów Czerwonych Sztandarów. I tam o 10.00 rozpocznie się pierwszomajowa manifestacja. Będzie ktoś z władz miasta, będą towarzysze z PPS, koledzy związkowcy... Tak, oczywiście. Będą przemówienia. Sam też zabiorę głos w dniu jedności ludzi pracy, bo też pod takim hasłem obchodzimy robotnicze święto - relacjonuje sekretarz wykonawczy KPP.

Tow. Indelak pokazuje najnowszy numer partyjnego pisma Brzask. "Pierwszy maja - dzień walki z wyzyskiem!" - brzmi tytuł z pierwszej strony. Tow. Marian wspomina, jak po raz pierwszy domagał się pracy i chleba oraz sprawiedliwości społecznej.

- W parku Zielona. Miałem wtedy dwanaście lat. To było w trzydziestym dziewiątym. Z ojcem byłem. Dał mi czerwoną chustę, machałem nią na lewo i prawo. To była taka majówka, którą rozgoniła policja konna. Bili pałami. Też wtedy dostałem.

Sekretarz wykonawczy KPP milej wspomina pierwszomajowe świętowanie w czasach Polski Ludowej. Tow. Indelak przepracował pół wieku w Hucie Bankowa, za socjalizmu noszącej imię Feliksa Dzierżyńskiego. Nie kryje, że przede wszystkim, w charakterze etatowego działacza PZPR...

- Już w marcu dawało się na wydziały polecenie wytypowania przodowników pracy. Robiło im się zdjęcia. Niesiono je w pochodzie. To był zaszczyt, a jakże zadowolona była z tego rodzina takiego wyróżnionego!

***
W szczytowej formie PZPR miała ponad 3 mln członków. Teoretycznie: komunistów. W praktyce prawdziwi komuniści, tacy ideowi, byli w mniejszości. PZPR rozpadła się. Powstało kilka lewicowych partii. Z czasem liczył się tylko SLD. To nie były jednak partie dla komunistów. Dlatego Marian Indelak dla takich, którzy poglądów nie zmienili, założył Związek Komunistów Polskich "Proletariat" (w 1990 r.). Pod koniec XX wieku partię zlikwidowano na mocy wyroku sądowego, bo miała w statucie zapisy o światowej rewolucji i temu podobnych działaniach.

W 2002 r. na jej gruzach powstała zreformowana, rzec można byłoby, KPP. Zreformowana - bo w statucie zobowiązała się, że do komunizmu będzie kroczyć drogą, jaką wyznacza demokracja parlamentarna, a nie myśl Lenina spisana w dziele "Państwo a rewolucja". Na takie gigantyczne ustępstwo poszła partia uważająca się za historyczną i ideową spadkobierczynię Komunistycznej Partii Polski (działającej w latach 1918-1938), czyli tej, którą Stalin skasował.

To nie tylko z powodu politycznych ustępstw partia nie ma z górki. Komuniście, i to jeszcze zrzeszonemu w szeregach KPP, też nie lekko jest w życiu. KPP choć mogłaby być partią masową, jest kadrową. Takie czasy.

- Ostatnio przyjęci towarzysze otrzymali legitymacje z numerami powyżej 900. Dziś trzeba mieć odwagę, by powiedzieć publicznie: jestem komunistą!

***
KPP ma swoje pismo. I stronę internetową - to ukłon w stronę młodych, bo tow. Indelak woli słowo na papierze od słowa na ekranie. Jako członek legalnie działającej partii ma prawo do oceny otaczającej go rzeczywistości. Społeczno-politycznej, oczywiście.

O bezrobociu. Ubolewa nad tym, że tyle milionów jest bez pracy. Rozumie, do czterech procent może jeszcze bezrobocie sięgać. Wyżej już nie. Jego zdaniem.

- W interesie kapitalistów jest, by bezrobocie było jak najwyższe. Wtedy mogą do woli żonglować ludźmi pracy. Co, nie podoba się, za mała pensje? To nie ma przymusu pracy, do widzenia! I z czymś takim nie zgadzamy się! A przecież kiedyś było inaczej! Sam jeździłem po wsiach kupować, że się tak wyrażę, ludzi do pracy w hucie. Mówiłem: będziesz pracował przez pół roku dobrze, to będziesz miał prawo napisać podanie o mieszkanie...

O lewicy. Poza KPP reszta lewej strony odchodzi od lewicowych ideałów.

- Jak można dopuścić do tego, że dla wielu ludzi jedynym źródłem zarobkowania są śmietniki! Pół miliona młodzieży bez pracy! Jakież ona będzie miała godne życie, jak nie ma dla niej godnej pracy? A ci, którzy określają się mianem partii lewicowych, niewiele robią dla godnej pracy i godnej płacy! Mówią, że mamy wolność. Jaką wolność, skoro jesteśmy spętani prawami kapitalizmu jak drutem kolczastym! A bogaczy jest tylu, że mi się już o tym nie chce mówić, bo mnie...

O Ruchu Palikota. Dla tow. Indelaka nie jest to lewica, choć za taką się ta partia uważa.

- Jedyne, za co mogę ich pochwalić, to za krytyczny stosunek do kościelnych hierarchów.

O rządzie i PO. Źle się nie chce o nim wypowiadać, bo to zawsze władza, a władza ma za sobą siłę, ale tow. Marian uważa, że rząd realizuje idee, ale kapitalizmu a nie ludzi pracy.

- Zamiast dążyć do radykalnego zmniejszenia bezrobocia, to on je utrzymuje na wysokim poziomie w celu zwiększenia zysków kapitalistów.

O związkach zawodowych. One są od tego, żeby bronić raz wywalczonych zdobyczy dla ludzi pracy i walczyć o nowe. W tym sensie KPP postrzega ruch związkowy jako sojusznika. W pierwszomajowych manifestacjach zawsze uczestniczą związkowcy. W tym roku też tak będzie.

- Tam, gdzie idzie o sprawy ludzkie, tam będziemy współpracować ze wszystkimi!

O PiS. Tow. Marian nie zaprzecza, że może miałby i inny stosunek do tej partii, gdyby nie przewodził jej Jarosław Kaczyński.

- A co z tego, że teraz PiS dużo mówi o interesie ludzi pracy, o sprawach socjalnych. Dużo obiecuje. Bez tych obiecanek nie trafiłby do świata pracy!

O prezydencie. Za mało poświęca uwagi zwalczaniu bezrobocia i pracy dla młodych.

- A poza tym nie chcę iść siedzieć, więc nie mam już więcej uwag.

***
Na stronie internetowej KPP jest sierp i młot. Jest hasło "Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się". I są informacje, nieco już starszej daty. Ostatnia czołówkowa informacja (z 29 stycznia) obwieszcza, że rok 2013 przyniesie "Widmo bezrobocia". O święcie pracy przypomina "Wspólne Oświadczenie Partii Komunistycznych i Robotniczych z okazji Święta Pracy 2012 r." Ów dokument sygnowali przywódcy 26 partii marksistowsko-leninowskich. Na 18. miejscu wymieniona jest Komunistyczna Partia Polski - awangarda klasy robotniczej. A przynajmniej tej jej części, która chciałaby wprowadzenia sprawiedliwości społecznej w całym świecie.

***
Do zwycięstwa długa jest droga. Dla uczestników pierwszomajowego pochodu w Dąbrowie Górniczej KPP przygotowała sto okolicznościowych kotylionów. Takich do przypięcia do klapy. O pochodzie będą informowały plakaty. Tow. Indelak zna powiedzenie o darowanym koniu. Ma jednak żal do towarzyszy z SLD, płacących - przypomnijmy - za druk tych plakatów, że wstydzą się czerwieni. Robotniczej czerwieni.

- Plakat jest bardzo ładny. Ale dlaczego nie ma na nim czerwonej flagi? Albo napis "1Maja" mógłby być na czerwonym, skoro jest biało-czerwona flaga, albo flaga mogła być czerwona, skoro napis "1 Maja" jest na biało-czerwonym tle. Nie można wstydzić się czerwieni. Bo to jest czerwień robotniczej krwi!

W galerii: I Zjazd Komunistycznej Partii Polski oraz obchody 1 maja. Dąbrowa Górnicza 14 grudnia 2002 r. i 1 maja 2006 r. (zdjęcia: Andrzej Bęben).

Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.