- Nadchodzące lata rozstrzygną ostatecznie o przyszłości polskiej energetyki. Na Śląsku powinno nam szczególnie zależeć na tym, aby była ona oparta jak najdłużej o węgiel. Musimy o to zabiegać i jest to zadanie dla wszystkich ugrupowań politycznych. Ze Śląska powinien pójść w tej sprawie mocny głos. Górnictwo też musi pokazać, że jest solidnym partnerem i solidnym fundamentem polskiej energetyki - podkreślił na konferencji w katowickiej siedzibie Prawa i Sprawiedliwości, w piątek 28 grudnia, Grzegorz Tobiszowski, poseł na Sejm.
Pytany o kwestie działań na rzecz złagodzenia obostrzeń pakietu klimatycznego parlamentarzysta stwierdził: - Nie można zaprzestać działań, żeby go zawiesić, albo nawet wypowiedzieć. Jest totalnie szkodliwy dla polskiej gospodarki i całej Unii Europejskiej. Oparto go o tezy, które nie są w stanie obronić się naukowo. Mamy więc kolejne wyzwanie dla wszystkich środowisk. -
Zdaniem Grzegorza Tobiszowskiego, Śląsk dysponuje ogromnym potencjałem kadrowym i gospodarczym.
- On tkwi wszędzie, jest w nas, w każdym ugrupowaniu politycznym. Tymczasem o naszych sprawach wciąż decyduje się poza Śląskiem. I to jest następny powód, dla którego należy szukać porozumienia, integrować środowiska i przekonywać władze w Warszawie do naszych racji - wyliczał poseł.
Jego zdaniem, w ostatnich latach na Śląsku nastąpiło silne upolitycznienie większości sfer życia społecznego i gospodarczego. Ten fakt zaowocował m.in. zakłóceniami w budowie Stadionu Śląskiego, a także ostatnim bałaganem powstałym w Kolejach Śląskich.
- Gdyby nie było upartyjnienia województwa śląskiego, nie byłoby problemu Kolei Śląskich.
Ekspertów z konkretnych dziedzin należy często szukać poza ugrupowaniami partyjnymi, na tym polega nowoczesna polityka - przekonywał dodając:
- Nie możemy wszystkich sporów partyjnych, które dzieją się w Warszawie, przenosić na nasz grunt. Nie będzie jednomyślności, to jasne, ale powinniśmy szukać porozumienia we wspólnym interesie. -
W jego opinii problemy z właściwym zorganizowaniem Kolei Śląskich pokazały nasz region w fatalnym świetle.
- Straciliśmy wiarygodność i prawdziwość w tym co robimy. Trzeba teraz ten wizerunek odbudować - zaznaczył.
Poseł przyznał ponadto, że jego ugrupowanie (PiS) jest często pomijane w toczących się dyskusjach gospodarczych.
- Jest coś takiego, żeby z PiS-em nie rozmawiać, jakaś taka umowa. Ja na tym boleje, bo uważam, że mamy coś do powiedzenia. Pragmatyka pokazuje, że nikogo się nie lekceważy, bo ten ktoś może kiedyś rzucić koło ratunkowe - wyjaśniał.
Skomentował też publikacje prasowe, które pojawiły się w okresie barbórkowym - i jak stwierdził - postawiły górnictwo w złym świetle.
- Nie może z regionu wychodzić krytyka środowisk stąd się wywodzących. Jeśli krytykować, to najpierw siebie wewnętrznie - podsumował Tobiszowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.