Innowacyjne górnictwo oznacza niższe koszty, a niższe koszty to większa konkurencyjność. Polskie firmy górnicze tylko w ten sposób mogą sprostać wyzwaniom globalnego rynku. Cała branża górnicza w Polsce staje się coraz bardziej nowoczesna, co wpływa na poprawę warunków pracy górników. 4 grudnia, czyli w Dniu Górnika warto jednak przypomnieć, że w kolejnych latach polskie górnictwo czekają poważne zmiany. To konieczność, jeżeli chcemy mówić o rentowności w branży.
- Główne wyzwanie to przede wszystkim bycie firmą nowoczesną, która by sprostała wyzwaniom rynku globalnego. To wyzwanie nie tylko dla KGHM, ale dla całego polskiego górnictwa. Po to, żeby być konkurencyjnym, trzeba być tańszym, a żeby być tańszym, trzeba być innowacyjnym - uważa Herbert Wirth, prezes KGHM Polska Miedź.
Równie ważnym wyzwaniem jest inwestycja w ludzi, w budowanie ich kompetencji. Zdaniem Wirtha to czynnik, który w dużym stopniu zwiększy w przyszłości wartość firmy.
- Z jednej strony to są inwestycje związane z poprawą bezpieczeństwa, ale to są też inwestycje w przełamanie pewnych mentalnych zachowań, można powiedzieć, "probezpiecznych". I to jest coś, w co KGHM chce inwestować - zapewnia prezes miedziowego koncernu w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.
Chodzi m.in. o szkolenia pracowników czy efektywny sposób zarządzania kadrą, czyli tzw. lean management, co umożliwia poprawę warunków pracy, ale również zwiększenie jej wydajności i skuteczności. Istotne są również inwestycję w odpowiedni sprzęt i wyposażenie pracowników.
- Mamy takie wyzwania, jak np. zagrożenie termiczne. Staramy się w sposób innowacyjny podejść do rozwiązania tego problemu. I w tych obszarach, w których występuje ponadnormatywna temperatura, inwestujmy w klimatyzację miejscową. To jest również klimatyzacja osobista, to są innowacyjne materiały, odzież i kaski, które są klimatyzowane - wymienia Wirth.
Z danych Wyższego Urzędu Górniczego wynika, że w tym roku doszło do 2 334 wypadków. Ponad 1 800 miało miejsce w kopalniach węgla kamiennego, a 371 - w górnictwie rud miedzi. W poprzednim roku było o 600 wypadków więcej, ale liczba ofiar śmiertelnych jest taka sama - po 26 osób.
- Każdy wypadek to jest nieszczęście. To jest zawsze o jeden za dużo - mówi Herbert Wirth.
Dlatego poprawie bezpieczeństwa coraz częściej służyć mają nowe technologie, przede wszystkim wyprzedzająco, czyli przewidując i zapobiegając potencjalnym niebezpiecznym zdarzeniom w przyszłości.
- To jest jednym z celów innowacyjnej firmy. Wszystkie geofizyczne rzeczy, które nam pomagają przewidzieć, choć oczywiście to się nie udaje w 100 proc., ale przynajmniej te zagrożenia, które są tam na dole związane ze wstrząsami. Nowe zjawisko to są zagrożenia gazowe. To jest nie tylko kwestia zagrożeń azotowych, ale również zagrożeń związanych z emisją siarkowodoru. Z tym musimy się zmierzyć, ale te wyzwania poprzez techniki nowoczesne mogą zostać zmitygowane - przekonuje Herbert Wirth.
Jego zdaniem w innowacyjnej kopalni przyszłości w miejscach szczególnie zagrożonych nie powinni pracować ludzie, tylko maszyny. KGHM od dwóch lat pracuje nad rozwiązaniem, które umożliwi mechaniczne urabiania skał twardych.
- Puszczenie pracownika w te głębiny, w których temperatura pierwotna jest bardzo wysoka, to się nie uda w przyszłości, jeżeli chcemy, a mamy taką ambicję, eksploatować również do 2 km pod ziemią. Żeby to zrobić, potrzebna jest innowacyjna, czasami bezzałogowa instalacja, wyposażenie - mówi prezes KGHM.
Specjalny kombajn ma docelowo pracować w kopalni Polkowice-Sieroszowice. To jeden z najważniejszych w tej chwili projektów spółki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.